Leżysz na łóżku szpitalnym owinięta w ciepłą kołdrę myśląc o ostatniej walce która wydarzyła się w twojej szkole, jednak twoje myśli są skupione jedynie na jednej osobie. Tą osoba jednak nie jest nikt z twojej klasy ani bohaterów którzy przybyli tamtego dnia na pomoc. Wstałaś więc z łóżka i otworzyłaś balkon.
- Ciepła noc..
Powiedziałaś pod nosem opierając ręce na barierce. Twój wzrok skupił się na światłach miasta, a myśli znów skupiły się na obrazie chłopaka który walczył przeciwko bohaterom.
- Czerwone oczy, sucha cera, poniszczone usta i jasno-niebieski kolor włosów.
Ten chłopak nie dawał spokoju twoim myślą, jego twarz utkwiła w twojej głowie, a jego zimny wzrok przechodził przez twoje ciało tak samo jak w tamtym momencie kiedy staliście przed sobą, jednak żadne z was nie miało planu walczyć przeciwko sobie.
- Tak łatwo mógł zemną wygrać..czemu nic nie zrobił! Przecież to złoczyńca!
Sama nie wiedziałaś co sądzić o tej sytuacji, czemu miałabyś nienawidzić kogoś kto darował ci życie zamiast bez zawahania zabić. A co najgorsze sama zawiodłaś, obowiązkiem bohatera jest walka ze złem a ty to zło wypuściłaś znów na ulice do niewinnych ludzi.
- Zawiodłam...
Twoja twarz zalała się łzami a umysł opanowało poczucie winy. Wytarłaś łzy rękawem od bluzy po czym wróciłaś do ciepłego łóżka, włączyłaś laptopa aby przejrzeć artykuł dotyczący napadu na U.A .
ARTYKUŁ: Wczoraj rano w znanej uczelni U.A dla bohaterów doszło do napadu przez Lige złoczyńców, Napastnicy wciąż pozostają na wolności, lepiej nie wychodzić nocą na ulice tak powiedział sam All Might który uratował uczniów z rąk przestępców. Dajemy również zdjęcie złoczyńców z miejsca napadu:
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU: Jeśli ktoś by zauważył kogoś ze zdjęcia to proszę od razu skontaktować się z policją.
Skończyłaś czytać, a twój wzrok utkwił w zdjęciu Ligi złoczyńców.
- To on..wydaję się taki znajomy ale przecież nigdy go nie widziałam ani z nim nie rozmawiałam.
W LIDZE:
Dabi - Dlaczego jej nie zaatakowałeś? mieliśmy pozbyć się każdego kto stanie nam na drodze.
Toga- Może Tomura jest chory?
Tomura usiadł na kanapie i zdjął dłoń z twarzy .
Tomura- Ta dziewczyna..
Tomura popatrzył na swoich towarzyszy i się uśmiechnął na co cała LIga aż poczuła dreszcz przechodzący przez ich ciała.
Tomura- Toga masz ją wziąść jako zakładnika.
Toga spojrzała na Tomure .
Toga- Ale przecież ona nie stanowi żadnego dla nas zagrożenia ani nie jest z żadnej rodziny bohaterów.
Tomura- Rób co mówię.
Dziękuje za przeczytanie i przepraszam za błędy ortograficzne <33
CZYTASZ
Ta sama twarz
Romancegłówna bohaterka podczas swojej pierwszej walki w U.A natrafia na złoczyńce którego twarz wydaję się dość znajoma. Po walce bohaterka odczuwa na sobie zimny wzrok który towarzyszy jej przez następne kilka dni aż do pewnego momentu...