Rozdział 1

15 6 2
                                    

     Dziewczyny siedziały na backstage. Właśnie czekały wyjście na scenę na pierwszy koncert od odejścia Wheein. Solar uparcie robiła ćwiczenia oddechowe na stres, Moonbyul z grobową miną czytała jeszcze cały tekst, który przygotowała dla nich wytwórnia, a Hwasa zachowywała się najdziwniej - zamiast jak zwykle się cieszyć i być ,,happy virusem", to siedziała wtulona w ramię Moonbyul i patrzyła niewidzącym wzrokiem przed siebie.
– Za dwie minuty wchodzicie! - krzyknął ktoś a dziewczyny zaczęły się przygotowywać.
     Kiedy dziewczyny weszły na scenę i przywitały fanów zaczęły śpiewać. Miały zacząć od najnowszego comebacku. Tak też zaczęły.
Po pierwszych sekundach piosenki lightsticki zaczęły gasnąć. Jeden po drugim. Dziewczyny nie za bardzo ogarniały co się dzieje. Pierwsza obudziła się Byul. Odsunęła mikrofon od ust i szepnęła do Solar:
– Unnie, to jest black ocean.
A Youngsun zamiast odsunąć mikrofon i po ludzku porozmawiać z ludźmi z wytwórni to pod wpływem emocji zaczęła krzyczeć na ludzi na widowni.
Hwasa natomiast upadła na ziemię i zaczęła płakać.
     Byul próbowała uspokoić obie dziewczyny. Przytulając Hyejin krzyczała:
– Sunnie! Shut up!
W tym momencie na scenę wbiegł ktoś z wytwórni i zgarnął je na backstage.
     Po kłótni, ochrzanie na Byul i Youngsun i uspokojeniu Hyejin pojechały do hotelu. Atmosfera gdy wróciły była niesamowicie gęsta. Pierwszy raz miały wspólny pokój, bo póki Weein była w ich składzie to dzieliły się po dwie. Pierwszy raz także ich Twitter przeżywał taki spam, a #MamamooOt3IsOverParty było już w trendach. Nie wiedziały jak zareagować. Czuły się tak strasznie, że w pewnym momencie musiały wybuchnąć. Tak też się stało i Solar, której gniew był największy wykrzyknęła:
– To wszystko przez was! Zawsze wszystko psułyście!
– Mogłaś zostać solistką! – krzyknęła nie wytrzymując wściekła Hwasa.
– Właśnie się zastanawiam po kiego grzyba predłużałam kontrakt!
– Też się zastanawiam! Dałybyśmy radę jako duet!
– No właśnie nie! – odparła Youngsun - Leżałybyście już żywcem pogrzebane!
Liderka próbowała wyjść z pokoju jak to miała zwyczaju gdy była wściekła, ale Byul zagrodziła jej drogę.
– Solar Unnie, w tej sytuacji lepiej nie wychodzić – powiedziała zachowując spokój.
     Kiedy dziewczyny poszły spać raperka nie mogła spać jeszcze długo. Scrollowała Twittera szukając pozytywnych tweetów. Jednak połowa tweetów obwiniała Wheein, a połowa ich obecny skład.
Dziewczyna myślała też o Wheein. Co jeśli młodsza nie wytrzyma i coś sobie zrobi? Na tę chwilę nawet nikt nie może z nią porozmawiać... strach wzrósł w Byul do takiego poziomu, że zaczęła wymyślać najczarniejsze scenariusze nie śpiąc tym samym do czwartej i zasypiając na kanapie.
     O ósmej obudziła ją Hyejin. Razem w niezręcznej ciszy zjadły śniadanie i zaczęły się zastanawiać co dalej.
– Rób co chcesz, ale ja wychodzę – powiedziała najmłodsza – nie będę tu siedzieć z tą tyranką.
– Też pójdę. Idź się zbieraj, a ja napiszę Young kartkę, że wychodzimy. – odparła starsza.
Moonbyul wyrwała kartkę z hotelowego notesu i napisała
,,Wychodzimy z Hyejin. Wrócimy z obiadem. Wrazie czegoś to dzwoń.
~Byul"
     Dziewczyny zebrały się i wyszły, a Moonbyul cały czas mając w głowię tę sytuację robiła dobrą minę do złej gry i udawała, że wszystko jest ok...

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Mam nadzieję, że wam się podoba. Rozdziały będą w miarę długie i (miejmy nadzieję) godne.

Black Tour • MamamooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz