Mario Bros - początki Szatanizmu

14 2 0
                                    

Mario Bros - bo tak zwie się główny bohater zajęć religijnych, katecheta, bohater Jerozolimy - ma w zwyczaju spóźniać się na lekcje religijności na rzecz widoku damskiej toalety podczas przerwy, zwykle bywa spokojny i cichy - lecz tylko Ci, którym było dane spotkać się z Nim po zajęciach wie kim jest, i co potrafi zrobić Mario z osobami równie cichymi.
Pewnego dnia Mario jak gdyby nic przyszedł do szkoły, lecz tym razem był jakiś taki dziwny - rozwścieczony jak dzik, ale dalej cichy - swym wzrokiem wypatrywał oczy swoich ofiar z klas podstawowych, zachęcał ich do pozostania w klasie po Religii - która była ostatnią lekcją w planie młodych.
Tego pewnego dnia udało mu się przechytrzyć los i za sprawą swych oczu i czarnej magii pecie z 1 klasy padły ofiarą manipulacji i czarnej magii Mario Brosa.
Ten upewnił się że w pobliżu nikogo nie ma - ani na schodach, ani na piętrze - i tym samym wziął czterech młodych w swoje Jerozolimskie ręce i zaczął robić z nimi lub na nich czarną magię - co najmniej takie odgłosy młodzi wydawali z siebie - prosząc by Bros przestał jednak Mario wiedząc że nie może im odpuścić zatrzasnął drzwi od klasy Religijnej i tak minęły 40 minut.
Po zajęciach wszyscy tak jak zawsze zaczęli ulatniać się ze szkoły - uczniowe, dyrekcja szkolna i nauczyciele - jedynymi wyjątki są Mario Bros i do tej pory nie przedstawiona Szalona Żabka - matematyczny Dzik, ciężki kaliber - jak strzeli to tylko raz - Żaba z piekła rodem, a jej przynależnictwo "Szalona Żabka" to nie żadna bajka ani powieści opowiadane przez naćpanych polonistów, lecz prawdziwa legenda, która krąży wokół szkoły w której powieść się odbywa. Legenda ta głosi: "Gdy usłyszysz rekotanie żab schowaj się i zamknij oczy lub poddaj się..." i tu legenda się ucina, jak głosi ze sobą legenda, osoba która głosiła ją dla innych w niewytłumaczalny sposób po prostu zniknęła lecz zdążyła choć kawałek legendy spisać na urwanym szponami kartce papieru. Przez długi czas uczniowie szkoły dręczyli się o co może z ową legendą, chodzić gdy nagle pewnego kolejnego dnia podczas zajęć matematyki z telefonu Szalonej Żabki zaczął wydobywać się odgłos żab - i to nie byle jaki odgłos a rekotanie - uczniowie zgodnie z legendą schowali się pod ławki, lecz zwklekali zbyt długo i było już za późno. Żabka ogłosiła koniec lekcji a gdy uczniowie mieli już wybiegać z klasy zatrzymał ich Mario Bros mówiąc im "Nie spieście się bo Szatan się będzie cieszył (w tle śmiech Żabki), usiądźcie wszyscy, lekcje religii mamy tutaj, Pani Dyrektor zmieniła nam plan lekcji i teraz zajęcia religijne będą odbywać się tutaj (Żabka wychodzi z klasy), ide po laptopa i zaczynamy lekcję. Uczniowie wpadli w szał po wyjściu Mario Brosa z klasy matematycznej, nigdy wcześniej zmiany w salach nie było a do tego ten rechot żabki. Mario i Żabka zawsze mieli jakieś czarne interesy - tylko Oni zostawali w szkole po zajęciach - jak się okazało później te całe "czarne interesy" są straszniejsze niż by się wydawało nawet temu naćpanemu poloniście. Uczniowie próbowali wyjść z klasy lecz Mario szybko i umyślnie zamknął za sobą drzwi. Klasa 1 peciów była zamknięta a tóż zaraz do klasy miał wejść Mario. Nieliczni Pecie zebrali się na odwagę i uciekli schodząc po parapetach a reszta próbowała się schować w klasie używając wszelakich dostępnych "skrytek".
Gdy Mario wszedł do klasy było pusto, conajmniej tak mu się wydawało do momentu w którym nie usłyszał jak jeden z peciów zaczął wzdychać, wtedy też zamknął klasę na klucz który schował gdzieś w ubrania i kazał wyjść peciom, Ci jednak nie ruszali się. Mario Bros nie wytrzymał i zaczął łapać każdego z nich mocując do ławki metalowym łańcuchem. Po tym jak złapał i skół wszystkich peciów łańcuchami zadzwonił z telefonu do kogoś. Po krótkiej chwili Mario zaczął się modlić, jednak modlił się w nieznanym nikomu języku. Po zakończonej modlitwie zaczął rysować pentagramy na ścianach, liczbę "666" na tablicy matematycznej i ustawiał świeczki wyciągnięte z biurka Szalonej Żabki w równy pentagram. Po chwili do klasy weszła Szalona Żabka - jakaś dziwna, ciężko oddychała, wydobywała z siebie dziwne dźwięki - szeptała coś na ucho z Mario Brosem i po chwili zaczęli przygotowania, jak się później okazało do rytuału. Po szeptaniu sobie do ucha oboje zaczęli rozpinać pierwszego Pecia, ten mocno i konkretnie szturchnął Mario i Żabke powodując że Żabka uderzyła głową w kąt ławki a Mario przewrócił się o krzeszło i upadł krzywo na kręgosłup. Peciu widząc połamanego Mario i krwawiącą z głowy Żabke zaczął uciekać, siłą sforsował drzwi i zaczął zbiegać po schodach. Gdy zbiegł na parter (z drugiego piętra) zobaczył że w szkole był jeszcze jeden Peciu - spóznialski, Żabka go nienawidzi - powiedział mu o tym co zaszło lecz ten myślał że naćpał się klejem w sztyfcie, oboje wbiegli na górę. Gdy znaleźli się przy drzwiach ku ich zdziwieniu nikogo tam nie było, Peciu co się spóźnił wybiegł ze szkoły jak zawsze a Peciu który uciekł z rytuału stał w drzwiach wpatrzony w klasę nie wiedząc co zrobić. Stał tak z pięć minut kiedy nagle poczuł mocny ból w udzie - mario zadał mu krytyczny cios - a Żabka zarzuciła mu na głowę doniczke z kwiatka który stał na parapecie. Peciu - Spóznialski - jednak ze szkoły nie wychodził i widział co się działo z jego kolegą, zaczął panikować, zbiegł ile sił w nogach po schodach lecz jakimś cudem schody zostały czymś wysmarowane i biegnąc z piętra przewrócił się, jednak nagrywał on wiadomość głosową dla innego Pecia z klasy stąd też wiadomo co się tam wydarzyło. Mario i Szalona Żabka uśpili go jakimiś środkami najpewniej nasennymi i Peciu poszedł spać. Nagle obudził się słysząc mamrotanie kolegów - byli oni skróci do rozgrzanych na maksa kaloryferów - Mario Bros i Żabka modlili się do odwróconego krzyża, jak po chwili skumał Pecio, była to klasa religijna lecz wszystkie krzyże były odwrócone i pokryte krwią a na tablicy widniały liczby "666". Pecio zaczął Panikować bo po chwili zaczął odczuwać mocny dyskomfort i ból w miejscu przyrodzenia. Dopiero po paru minutach kiedy Mario i Żabka dalej się modlili doszło do niego, że ma on odciętego mnicha, tak samo jak jego koledzy Pecie, zaczął on krzyczeć o pomoc lecz jedyne do czego to doprowadziło to do tego, że Mario i Żabka przerwali modlitwe i powoli czarną magią zaczęli poruszać wszystkimi obiektami w sali. Lewitujące ławki, krzesła, odwrócone krzyże. Po chwili gdy Mario i Żabka nabrali w siłę Szalona Żabka rozdała każdemu z nich sprawdzian z zakresu całej wiedzy z poprzedniej szkoły i ostatnich paru sprawdzianów jakie odbyli. Żabka powiedziała demonicznym głosem "kto nie zda sprawdzianu pożegna się". Pecie w strachu zaczęli wypełniać test z matematyki, na ich nieszczęście znajdowały się tam również zadania rysowaniem, a Pecie nie posiadali nic - nawet do pisania - po chwili ciszy Żabka rzekła "użyjcie do pisania to co pod wami" z Pecie spojrzeli do siebie i dopiero wtedy do nich doszło, że sprawdzian z matematyki muszą uzupełniać swoimi odciętymi mnichami. Po 40 minutach Żabka powiedziała "to koniec" i wtedy 5-ciu Peciów na 9-ciu zmarło na zawał serca a reszta czterech "zdała" egzamin, lecz "to był dopiero początek" rzekł Mario Bros patrząc się na nich

Mario Bros i Szalona ŻabkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz