Chciałbym surfować
Po strumieniu myśli
Dzisiaj pewnie znowu
Bezsens mi się przyśni
Tyle szans zmarnowanych
Tyle złych decyzji
Tylu ludzi niepoznanych
Tyle bezowocnych wizji
Czemu szczęście innych ludzi
Rani mnie jak nic innego?
<Szybko, znajdź zastępczy temat>
Wcale nie chcę widzieć tego
Czemu wciąż nie mogę zasnąć
Myśląc o jednym uśmiechu?
Co to znaczy? Czy to miłość?
<Nie zapomnij o oddechu>
Za to wszystko, za te myśli
Nienawidzę siebie szczerze
To jedyne, w co dziś wierze
Rezygnuje z walki
Przecież już nie mogę być szczęśliwy
Wciskam lufę prosto w gardło
I raz w życiu jestem żywy.
