Samobójstwo nastolatki 18+

„Spotkanie"

O 15 byłam pod adresem który mi podała, wyszła po mnie po czym poszłyśmy na górę mieszkała pod 5 numerem.Gdy weszłam do jej domu od razu poczułam alkohol i używki, nie zwracałam na to uwagi aby dla dziewczyny nie było przykro.Gdy weszłyśmy do jej pokoju jak wspominała że pokój jest dosyć mały, ale nie przeszkadzało mi to.Opowiedziała mi co sie stało z jej mamą,oraz z tatą czemu wpadl w uzależnienie od używek itp. bardzo mi było jej żal ale wiedziałam że nie mogłam jakoś pomóc tylko dawać wsparcie.Wytłumaczyłam jej matematykę a później wspólnie odrobiłyśmy lekcje, Gdy zbliżało sie do 20 zadzwoniłam do mamy kiedy po mnie przyjedzie
Dziewczyna zapytała:
-„ a może zostaniesz na noc? Razem byśmy poszły do szkoły z rana"
Bardzo podobał mi sie  ten pomysł bo dziewczyna okazała sie być bardzo sympatyczna, z resztą dla mojej mamy też był to dobry pomysł.Wieczorem przywiozła mi piżamę i książki na jutro. Poszłyśmy dosyć późno spać, wstałyśmy około 7 gdy spojrzałam na Zuzię była smutna
Zapytałam:
-„ej Zuzia wszystko Ok?" Powiedziałam zmartwionym głosem
-„nie do końca, mojego ojca nie ma, pewnie poszedł gdzieś chlać"
Zrobiło mi sie bardzo jej smutno.Gdy szłyśmy do szkoły rozmawiałyśmy o kolejnym spotkaniu.Gdy pokazywałam moją bransoletkę, która była na moim nadgarstku, było widać moje ślady po cięciu sie Zuzia zapytała:
-„ może to trochę dziwnie zabrzmi ale czemu to robisz?"
Zamurowało mnie ale bez wachania odpowiedziałam;
-„ ehhhhh, dobija mnie to wszystko rodzina,szkoła, toksyczni ludzie. Wiedziałam że obie to przechodzimy i nie jest to najlepszy pomysł abym jej mówiła o moich problemach bo będzie sie z tym źle czuła.Doszłyśmy do szkoły, przytuliłyśmy sie na pożegnanie a po chwili poszłyśmy do innych klas. Na przerwach non stop rozmawiałyśmy,na mojej ostatniej przerwie zadzwoniłam do mamy czy Zuzia mogłaby wpaść do nas na kolację aby zjeść razem. Mama się zgodziła,  bardzo się ucieszyłam po lekcjach powiadomiłam Zuzię o kolacji, dla Zuzi pasowało, umówiłyśmy sie na 19.