Reader pov:
-WSTAWAJ Y/N!!!-usłyszałaś głos swojej współlokatorki Sashy.
-Jeszcze pięć minut...-jęknęłaś i przewróciłaś się na drugi bok.
-Nie, zaraz się spóźnimy na śniadanie.-krzyknęła dziewczyna zrzucając cię z łóżka.
-AŁA.-krzyknęłaś.-Chcesz mnie zabić?
-Możliwe.-powiedziała żartobliwie.-a teraz szykuj się na śniadanie.Z niechęcią wstałaś z drewnianej podłogi i udałaś się w stronę łazienki. Umyłaś twarz, zęby i rozczesałaś włosy, by wyglądać jak człowiek.
Założyłaś mundur i udałaś się w stronę stołówki.
Wchodząc do pomieszczenia zauważyłaś Sashę i obok niej usiadłaś. Przy stoliku był Eren, Jean, Mikasa, Armin, Connie, ty i Sasha.-Dziś jest ostatni trening.-wymamrotał Jean siedzący przy stole.
-Niestety.-burknął Eren.-Jaki korpus wybieracie?
-Ja chcę iść do żandarmerii.-powiedziałaś dumnie.
-Serio?-Eren popatrzył na ciebie.-Przecież nie będziesz nawet w pierwszej 10.
-Jeszcze zobaczymy.-odpowiedziałaś.Dziwiło cię, że nikt z tamtej paczki nie chciał iść poza tobą do żandarmerii. (Uznajmy że Jean chce być zwiadowcą :D). Po chwili wstałaś od stołu i odeszłaś w stronę pokoju.
Dziś miało być wybranie korpusu do którego chciało się iść. Bardzo chciałaś trafić do wewnętrznej strony muru. Zawsze o tym marzyłaś.
Dzień minął bardzo szybko. Szykowałaś się właśnie na ostatni apel na placu.
-Idziemy?-zapytała Sasha będąca już uszykowana.
-Okej.-odparłaś i poszłyście na plac.Wszyscy już byli na miejscu i czekali na rozpoczęcie.
Każdego ciekawiło kto był w pierwszej 10, więc ty również nie mogłaś się doczekać.
Nareszcie Shadis wyszedł na środek i zaczął wygłaszać jakieś nudne przemówienie.
Nudziło cię to, lecz dopiero gdy powiedział, że przedstawi właśnie pierwszą dziesiątkę kadetów zaczęłaś uważnie nasłuchiwać.Pierwsza była Mikasa, była najlepsza ze 104 korpusu, więc nie zdziwiło cię to.
Potem był Reiner, Berthold, Annie, Eren, Sasha, Connie, Jean i Marco.
Ze strachem czekałaś, aż dowiesz się kto zajmuje ostatnie miejsce.
-I numerem 10 jest Historia Reiss.-usłyszałaś i nie mogłaś w to uwierzyć.
Pozostała ci do wyboru jedynie korpus stacjonarny i zwiadowczy.
Wszyscy rozeszli się po pokojach, by cieszyć się z ukończenia szkolenia. Siedziałaś w swoim pokoju i obserwowałaś jak reszta twojej paczki się dobrze bawi.-Co tam Y/N?-zapytał sarkastycznie Jean.-Chyba nie będziesz w żandarmerii.
-Daj mi spokój.-wymamrotałaś i spuściłaś wzrok na podłogę.
-Powiedz, jaki teraz korpus wybierzesz?-zapytał.
-Chyba dołączę do zwiadowców.-wymamrotałaś i zaczęłaś pakować swoje rzeczy do małego tobołka.
-Już jutro wyjeżdżamy.-powiedziała Mikasa, zabierając Erena z pokoju.Po chwili wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, by się spakować. Z niecierpliwością czekałaś jak jutro będziesz już w nowej siedzibie wraz z Sashą.
Zasnęłaś chwilę później ze zmęczenia.