Tak tylko piszę że jak jest przechylony tekst to wzięłam to z mojego życia.
________________
W drodze do mojego nowego domu kobieta opowiedziała mi trochę o nowym współlokatorze.- Narazie go nie ma... Jest na obozie sportowym.
-Rozumiem. A wie pani jaki to sport?
-Ale czemu tak poważnie? Mów mi mamo, albo przynajmniej Usagi.
-Dobrze Usagi.
- Będziecie mieć wspólny temat. Słyszałam od Mahiru-san że grasz w siatkówkę.
-On też gra?!
-Jest na obozie jako kapitan drużyny siatkarskiej z waszego liceum.
-A jeśli mogę zapytać... Czemu mieszka u was?
-Jego rodzice nie żyją. Tak jak twoi, znaczy twoja mama...
-I ojciec... Dla mnie nie żyje...- poprawiłam - Ale czemu w takim razie nie poszedł do bidula jak ja?
-Nie chciał. Ale nie miał gdzie mieszkać i kiedyś mi o tym opowiedział.
-A skąd się znacie?
-Dorabia sobie w naszym sklepie.
- Macie sklep. Rozumiem.
-To tu.
Weszłam do domu... Nie, to nie jest już dom. To willa! Ma dwa piętra, wielki ogród z rzeczką przepływającą przez środek i z huśtawką zawieszoną na drzewie, które stoi na końcu ogrodu. Było tam jak w bajce. Weszłam do środka i wleciałam na piętro w poszukiwaniu swojego pokoju. Moim oczom ukazał się napis na drzwiach:
Pokój Kuroo NIE WCHODZIĆ!
A co mi jakieś napisy? Dla mnie ,,nie" to ,,tak" więc... Czemu nie?- Pomyślałam
Weszłam za drzwi i zaczęłam buszować. Zobaczyłam kalendarz a w nim rozpisane... Treningi? Może go odwiedzę...? NIE! AHIRU NIE! PO CO?!
Po tym wyszłam i kierowałam się do własnego lokum. Weszłam i myślałam że się pomyliłam ale gdy zadzwoniłam do Usagi, dowiedziałam się, że to mój pokój. Miał 3 pokoiki ( był na 3 podzielony). Po wieszakach poznałam że to garderoba, ale była tak wielka, że chyba muszę sobię więcej ubrań kupić. Po tym były 2 puste pokoje. W jednym stało biurko, a w drugim wielkie łoże. Mam szczęście że spakowałam płaty wyciszające, bo już wiem co zrobię w pokoju z biurkiem. To będzie studio nagraniowe. Myślałam że będę musiała porzucić konto na youtube z coverami, piosenkami w moim wykonaniu, a czasem nawet gry.Wiele moich słuchaczy prosiło żebym nie odchodziła, ale cuż poradzę?
- Właśnie! Nie powiedziałam o tym Tooru!
Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer
MÓJ ROZRYWAJĄCY❤️❤️
Nie odbiera... Zadzwonię do Hajime, on odbierze.
Tymczasem u Hajime i Tooru:
-Nie ma jej w domu...- Powiedział zawiedzionym głosem brunet.
-Może wyszła na spacer z dziećmi?
-Dzieciaki przyszły się przywitać... Tylko Maki wyglądała tak jak by chciała coś mi powiedzieć ale nie mogła.
-To nie wiem... O wilku mowa! Właśnie dzwoni na kamerce!
*Rozmowa*
- Hej Hajime
-Yo Ahiru! Co tam?
-Jest tam gdzieś Oikawa?
-No jest... Myślałem że dzwonisz bo się stęskniłaś czy coś... - Powiedział Iwaizumi udając obrażonego