Początek wiosny. Chłodny ciemny wieczór. W oddali słychać było świerszcze, a cichy szum wody wprawiał każdego w niezwykły nastrój.
Siedziałem z dwójką moich znajomych, Hoseokiem i Taehyungiem nad niewielkim jeziorem, czekając na resztę przyjaciół. W międzyczasie, Tae rozpalił ogromne ognisko. Mieliśmy uczcić ukończenie szkół średnich.
- Płonie... Tak pięknie... - westchnąłem patrząc w płomienie.
- Piromanem jesteś Yoongi? - zaśmiał się Taehyung, dokładając patyków do ognia. Nie byłem piromanem, a przynajmniej tak mi się wydawało. No bo chyba mogę po prostu go lubić, co nie?
Moje rozmyślania przerwał radosny krzyk pozostałych przyjaciół, tj Namjoona, Seokjina, Jungkooka oraz Jimina.
Wszyscy zajęliśmy miejsca na pieńkach porozstawianych wokół ogniska. Hoseok przyniósł kije, a pozostali potrzebne produkty do rozpoczęcia imprezy.
- Nie chce mi się jeszcze kończyć szkoły. - mruknął Seokjin nabijając piankę na kij. - Zżyłem się bardzo, nawet z niektórmi jędzowatymi nauczycielami...
- Ej nie wszyscy tacy byli! Pan od polaka był fajny! - oznajmił Jungkook, grożąc najstarszemu Kimowi kijem z kiełbasą.
- Powiedziałem NIEKTÓRZY. A nie WSZYSCY. - w tym momencie Jungkook poderwał się z miejsca i zaczął ganiać Seokjina z kijem. Ostatecznie skończyli wpadając do jeziora.
- ZIMNO!!! - zaczął drzeć się "Jin" wyskakując z wody z prędkością światła. Namjoon podszedł do nich i podał im ciepłe koce. Obaj cali się telepali z zimna.
Po chwili dosiadł się do mnie Park, z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Kochasz ogień? - spytał wyraźnie rozkojarzony Park.
- Nie kocham, po prostu jest ładny. - oparłem. Logiczne, że nie kochałem. Pff, kto by w ogóle na to wpadł? - Zwyczajnie w świecie go lubię.
- To Twój żywioł?
- Czuję, że tak. - sięgnąłem po butelkę wody.
Siedzieliśmy w ciszy, rozmawiając o tym, co będzie w przyszłości.
- A Ty Yoongi? Masz jakieś plany? - spytał Taehyung, jednocześnie wyrywając mnie z transu.
- C-co? Aaa, nie... Jeszcze... - odpowiedziałem.
W pewnej chwili stało się coś, czego w życiu byśmy się nie spodziewali. Ogień rozpalony przez najmłodszego z Kimów, momentalnie zrobił się błękitny.
Moje oczy niemal od razu odwróciły się w tamtą stronę.
- Co do... - zaczął Jeon, jednak nie było pisane mu dokończyć.
Wszyscy siedzieli zszokowani. Tylko ja jedyny patrzyłem się w płomienie.
Wstałem i powoli podszedłem do ognia. Koledzy patrzyli się to na mnie, to na ogień. Stanąłem przed płomieniami i mimowolnie uśmiechnąłem się.
A błękitny ogień zgasł.
***
okej, to jest książka z działu... no nie wiem, jednocześnie fanfiction, a jednocześnie... hmm... fikcja? no nie wiem... kolejna książka już w drodze!

CZYTASZ
Blue Fire: BTS | One Shot
Fanfic- Kochasz ogień? - spytał wyraźnie rozkojarzony Park. - Nie kocham, po prostu jest ładny.