-Yoongi-hyung na prawdę przepraszam-zaraz po odwiezieniu Taehyunga do domu, Jimin z Yoongim wracali do swojego domu. Różowo włosemu było naprawdę przykro z powodu nieudanego wyjścia na basen na który on namawiał czarnowłosego-nie wiedziałem, że na basenie będą tacy okropni ludzie.
Yoongi przez całą drogę do domu nie odezwał się ani słowem. To nie tak, że był zły na Jimina tylko na siebie bo nie umiał się opanować. Był cholernie zły na siebie za niedopilnowanie Jimina i jego kolegi przez co nawet nie zanurzyli się we wodzi.
Gdy tylko dojechali, wzięli swoje plecaki, które spakowali na basen i poszli do domu. Zaraz po wejściu do domu Jimin pobiegł do pokoju Yoongiego, a raczej ich wspólnego i się w nim zaszył. Siedział tak pół dnia i mimo licznych próśb Yoongiego, żeby wyszedł z pokoju albo go wpuścił kończyły się porażką. Dopiero wieczorem odkręcił zamek w drzwiach wpuszczając Yoongiego do środka.
-Jiminie-Yoongi usiadł na skraju łóżka patrząc na Jimina schowanego w norce-wyjdziesz do mnie? Wiem, że jesteś na mnie zły, ale musimy porozmawiać, żeby wszystko wyjaśnić-przemówienie Yoongiego pomogło bo mniejszy wystawił głowę spod kołdry i spojrzał na ciemnowłosego.
-ja nie jestem na ciebie zły-powiedział szeptem
-myślałem, że to ty jesteś na mnie zły za to, że cię namówiłem na to wyjście na basen, ale nie wyszło i się zdenerwowałeś na tamtych...-podczas mówienia Jimina, Yoongi przysunął sie bliżej jasnowłosego i go przytulił. Dobrze wiedział, że Jimin jest bardzo wrażliwy i całą winę zawsze zgania na siebie. Musiał go przytulić i pokazać, że jest wszystko dobrze i nie jest na niego zły.-Jiminie, nie jestem na ciebie zły, zresztą nawet bym nie potrafił. Jak chcesz możemy pójść do salonu i pooglądać jakiś film lub serial, co ty na to?-jako odpowiedz dostał skinienie głowy.
Ruszyli więc do salonu i usiedli wygodnie na kanapie włączając jakiś film. Jimin jako przylepa przytulił się do Yoongiego i pod koniec filmu zasnął wtulony w alfę. Yoongi widząc śpiącego jasnowłosego wyłączył telewizje i zaniósł Jimina do ich pokoju. Położył delikatnie go do norki z pościeli i kocy i również tam wszedł.
Rano jako pierwszy wstał Yoongi którego obudził telefon. Był tak zaspany, że nawet nie patrząc kto dzwoni odebrał.
-Yoongi, wiem, że pewnie cię obudziłem ale Jimin nie odbierał, więc zadzwoniłem do ciebie, ale do rzeczy. Zapraszam ciebie i Jimina do siebie. Chciałem was zaprosić, żebyście poznali mojego chłopaka i się zapoznali-Namjoon gadał jak na jęty.
-ymhym-mruknął zaspany Yoongi.
-i chciałem, żebyście przyszli gdzieś tak o osiemnastej. I proszę żebyście byli bo wiem że ty możesz nie przyjść bo nie będzie ci się chciało, a mi bardzo na tym zależy.
-ymhym-znowu mruknął rozłączając się i z powrotem próbując wrócić do spania.
-Yoongi kto to był?-zapytał Jimin który najwyraźniej nie miał zamiaru już spać.
-Namjoon
-co chciał?
-zaprasza nas do siebie o osiemnastej, żebyśmy poznali jego chłopaka-wymamrotał.
-naprawdę?!-Jimin aż skoczył na Yoongiego mocno go przytulając. Jego entuzjazm był na prawdę wielki z powodu tego, że Namjoon raczej nigdy się nie interesował innymi. Zawsze wolał się uczyć i nie zwracał uwagi na osoby które starały się o jego względy. Namjoon tak na prawdę nigdy nie patrzył na nikogo zakochanym wzrokiem nawet jak okazał się alfą. Dlatego teraz kiedy sobie w końcu kogoś znalazł, nie mógł w to uwierzyć i skakał ze szczęścia.
CZYTASZ
The eternal love || yoonmin ||
WerewolfYoongi, jest zakochany w jiminie ze wzajemnością, lecz musi czekać aż jego rola biologiczna się ujawni. Jeśli jimin okaże się betą, ich miłość nie będzie miała prawa przeżyć, ale kiedy okaże się omegą, będą mogli żyć szczęśliwie jako dwójka zakochan...