-Sasuke, poddaj się !- krzyknął Naruto przygotowując Rasengana i używając chakry Kuramy.
-Nigdy, ty idioto!- odparł Sasuke przygotowując Chidori i używając 2 stopień przeklętej pieczęci.
Ruszyli na siebie. Oba ataki zderzyły się i powstała eksplozja.
Po tym jak dym opadł można było zobaczyć nieprzytomnego Sasuke i ledwo przytomnego Naruto.
W tym momencie Kakashi wbiegł na pole bitwy i zobaczył ich obu.
-Udało mi się Kakashi-sensei - powiedział Naruto gdy go zobaczył i stracił przytomność.
-Dobrze się spisałeś Naruto. Rodzice byliby z ciebie dumni- powiedział Kakashi uśmiechając się pod maską.
Kakashi przyzwał kilka swoich psów i wrócili do Konohy.
<POV>Naruto
Obudziłem się w wodzie po kostki ale gdy wstałem nie byłem mokry. Doskonale wiedziałem gdzie byłem. Byłem w moim wnętrzu. Teoretycznie mojej Duszy.
Pieczęć Demonicznego Dziewięcio ogoniastego Lisa zapieczętowanego we mnie przez Czwatego Hokage. To przez to wszyscy mnie nienawidzą. Boją się że on się uwolni.
-Ile jeszcze masz zamiar tak sterczeć?- Usłyszałem potężny basowa głos z ciemności za wielkimi czerwonymi kratami.
W tym momencie Lis otworzył oczy i zobaczyłem dwie wielkie czerwone gałki oczne. Po zobaczeniu ich nawet idiota by się domyslił że ten Lis jest większy od całej dzielnicy a jedno machnięcie jednego z jego dziewięciu ogonów potrafi zniszczyć całą górę.
-Po co mnie tu ściągnąłeś Lisie ?- Zapytałem
-Postanowiłem że to czas byś się dowiedział prawdy której Trzeci Hokage i Jiraya ci nie powiedzą- stwierdził Lis
- O czym ty mówisz ?- spytałem niepewnie-Oni by mnie nie okłamali !-
-Nie unoś się dzieciaku. Nie mówię że kłamią-Odpowiedział spokojnie- Ale nie mówią ci wszystkiego. Ale Trzeci cię okłamał.
Wiem że Lis by nie był tak spokojny i wiem że on nie kłamie. W tym momencie zrozumiałem że to poważne.
-A więc o co chodzi?- Zapytałem go z ciekawością
Lis odetchnął i zaczął mówić.
- Po pierwsze Trzeci powiedział że nie zna twoich rodziców. Skłamał. Po drugie Jiraya powiedział że trenuje cię ponieważ widzi w tobie potencjał. To prawda ale jest inny powód. Po trze...
-Czekaj!-przerwałem mu
-O co chodzi !?-Krzyknął zirytowany Lis
- Czemu mieli by kłamać?
-Dla twojego dobra. Albo raczej tak sądzili ale nie wyszło.
- Dla mojego dobra ?
-Możesz nie przerywać!? Zaraz wyjaśnię!
-Przepraszam
- Nie szkodzi. A więc jak mówiłem, te wszystkie kłamstwa są powiązane ze sobą. Nie zadawaj pytań zanim pozwolę. Chodzi o twoich rodziców. A raczej kim byli. Twój ojciec to Minato Namikaze Czwarty Hokage który mnie tu zapieczętował. A twoją matką była Kushina Uzumaki mój poprzedni Jinchuuriki. Czyli nosiciel Ogoniastej Bestii takiej jak ja. Oboje byli z potężnych klanów shinobi. Klan Namikaze specjalizował się w szybkości i technikach przestrzennych takich jak teleportacja. Stąd legenda Żółtego błysku Konohy. A klan Uzumaki specjalizował się w potężnych technikach pieczętowania i leczenia przy użyciu chakry. Byli znani z ich potwornej wręcz żywotności. Żyli średnio 120 lat a najstarszy zmarł w wieku 217 lat. Specjalnością dziedziczoną w ich klanie były gigantyczne zasoby chakry. A ty masz krew obu tych klanów więc twój potencjał jest niesamowity. A ja znam wszystkie techniki twoich rodziców i cię ich z czasem nauczę. Tak samo używania mojej chakry. Pytania zanim przejdę dalej ?
CZYTASZ
Odmieniony Naruto
FanfictionCo gdyby Naruto zrozumiał że mieszkańcy nigdy go nie zaakceptują nie ważne co zrobi ?