~Zapomniana Przyjaźń...~

838 58 32
                                    

---Jakie plany na dziś?-- zapytał z uśmiechem Erwin będąc na kuchni Burger Shot'a.

---Ja z Summer i Maddie jadę do galerii na zakupy-- odezwała się Heidi wychodząc z wymienionymi dziewczynami z restauracji.

---Idę testować fury z Vasquez'em... Sorry siwy-- powiedziała Carbo patrząc w telefon.
---Dobra spadam bo już na mnie czeka-- dodał i wyszedł.

---Jadę na spotkanie z Jonathan'em musimy sobie coś wyjaśnić-- odezwał się chińczyk.

---Jadę z chłopakami z Landrynek nurkować-- powiedział Dia biorąc kilka burgerów.

---Sorry Siwy, ale z Labo jadę do hodowli, bo psa chcę wziąć, a obiecałem że z nim pojadę-- stwierdził David i wyszedł gdy usłyszał trąbienie samochodu.

W ten sposób siwo-włosy został totalnie sam na Burger Shot'cie...

---W takim razie chyba legalne godziny mnie czekają...-- zaśmiał się cicho sam do siebie i poszedł przebrać się w ubrania pracownicze.

——————————
——————————

Chłopak stał tak już jakąś godzinę, a po ludziach żadnego śladu.
Zero ludzi przez godzinę, czy naprawdę każdy coś dziś robił?

Zrezygnowany przebrał się znów w swoje codzienne ubrania i wyszedł wkurzony. Zamknął restauracje i wsiadł do swojego ukochanego czarnego Ferrari.

Jeździł po mieście bez sensu, aż zaparkował samochód na przy ulicznym parkingu blisko szpitala.

Siedział tak w pojeździe i przeglądał Instagrama, aż nie natknął się na konto swojego dawanego przyjaciela..
Skąd wiedział, że to on?
Przez nick, jak i zdjęcia.

Śmietana...  Dość nietypowa ksywka, a jednak tak nazywano jego przyjaciel od wielu lat.
Dlaczego?
Tego już nawet nie pamiętał.

Jedno co zdziwiło ostatni post był z podpisem "Los Santos".
Czyli to oznaczało, że chłopak jest w tym mieście...
Znali się od dziecka, oboje mieszkali w Los Angeles. Gdy Erwin wyjechał stracili kontakt.

Siwo-włosy zaobserwował profil przyjaciela, po czym napisał do niego wiadomość...

"Pamiętasz może jeszcze starego przyjaciela? :)"

Odłożył telefon n siedzenie pasażera i spojrzał na widok przed sobą...
Miasto w którym tak wiele osiągnął...
Z rozmyśleń wyrwał go dźwięk powiadomienia z Instagrama...
Wziął telefon do ręki, odblokował i kliknął w wiadomość.

"Jakbym mógł zapominać takiego siwego skurwiela jak ty?"

Automatyczne uśmiechnął się na widok wiadomości. Od zawsze siebie wyzywali w taki sposób, ale żaden nigdy się nie obrażał.

"Widziałem, że jesteś w Los Santos. Tak się składa, że tu mieszkam.
Masz czas i ochotę na spotkanie siwego dziada?"

Napisał złoto-oki i czekał na odpowiedź. Miał nadzieję, że Pablo się zgodzi...

"Bawisz się w stalkera Hm?
Chętnie zobaczę znów twoje siwe włosy na żywo. Gdzie się spotkamy?"

Zgodził się, tylko teraz pytanie gdzie mieli się spotkać...

"A gdzie jesteś? To wsumie podjadę"

Od razu po napisaniu wiadomości włączył silnik Ferrari.

"Pod komendą. Czekam"

Tylko po przeczytaniu, ruszył pod wskazane miejsce.
Gdy był na miejscu zaparkował na ostatnim miejscu, gdyż żadne inne nie było wolne. Wyszedł z samochodu i zamknął go na klucz.

Podszedł pod komendę, gdzie z daleka zobaczył znajomego człowieka w czapce. Niedaleko niego stało dwóch policjantów, a dokładniej Gregory Montanha i Hank Over.
Podszedł on do chłopaka w masce, a policjanci patrzyli na nich...

---Cześć Śmietana!-- powiedział z uśmiechem, na co wspomniany odwrócił się w jego stronę.

---Erwin! Jak ja cię dawno nie widziałem siwy chuju!-- uśmiechał się i przybił piątkę z siwo-włosym.

---Ciebie też miło widzieć--zaśmiał się.

Chłopak przed nim zdjął czapkę, przez co Erwin mógł zobaczyć jego białe włosy.

---O kurwa... Przefarbowałeś?-- odezwał się mocno zdziwiony.

---Tak, żeby nie było ci przykro że jako jedyny wyglądasz staro przez kolor włosów-- zaśmiał się Śmietana.

---Bardzo śmieszne-- wywrócił oczami.
---Właściwie co robisz w Los Santos?

---Wsumie to przyjechałem tu z ciekawości i miałem już dość ludzi w Los Angeles, chyba rozumiesz?

---Tia... To był powód mojego wyjazdu-- przyznał Siwy.

---Lepiej ty się pochwal jak mnie wystalkowaleś-- zaśmiał się biało-włosy.

---Nie było ciężko skoro ciągle używasz tej samej ksywki Śmietana-- uśmiechnął się siwo-włosy.

---Możesz mieć trochę racji-- uśmiechnął się drugi chłopak.

Po chwili rozmowy pod komendą, oboje wsiedli do samochodu siwo-włosego i ruszyli w miasto...

——————————
——————————

Czas mijał im bardzo szybko i w dobrych humorach. Wiele sytuacji zobaczył internet na relacji Erwina lub Śmietany.

Erwin wreszcie był szczęśliwy, że spędza czas z dawnym jak i wsumie  aktualnym przyjacielem.

Ten czas i dzień spędzony razem udowodnił mu, że nie ma czegoś takiego jak zapomniana przyjaźń...

——————————
——————————
——————————
——————————
Witam!

_ewro_niara_ obiecałam?
Więc jest!
Mam nadzieję, że mnie nie zabijesz.

Mam nadzieję również, że podobał się wam ten One Shot <3

Pozdrawiam i kc kochani <33

~Tal_vez_yo

•|Zapomniana Przyjaźń|•|Erwin x Śmietana|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz