Ja, papieros i whisky... Kolejne same Walentynki.. Każdy z kim bliskim.. a ja znów sam.. patrzyłam na przejeżdżające samochody i pary, które że sobą spacerują. Dziś nic nie robiliśmy. Żadnych napadów żadnych strzelanin poprostu nic. By każdy mógł spędzić czas z drugą połówką. Dawid z Summer, carbo z Kylie, tylko ja Erwin Kapuś Knuckles spędzam te Walentynki z whisky. Weszłam do środka domu bo na dworzu robiło się zimno. Przyszła mi do głowy pewna myśl a może pojechać na tamę? Tam są przecież takie ładnie widoki. Wziąłem ubrałem płaszcz i boty z zeszłam do swojego Ferrari. Wsiadłam i ruszyłem na miejsce droga minęła szybo bo nie było korków. Jechałem już drogą, która prowadzi do tamy. Byłem na miejscu.. ale nie byłem sam... Zobaczyłem niebieskiego neona.. Heidi? Co ona by miała tu robić w ten dzień. Wydałem z auta i zauważyłem blondynkę siedzącą na ziemi. Do siadłem się obok i razem patrzyliśmy na rzekę.
- czemu tu jesteś?
- bo tak spędzam ten dzień.. Erwin.
-a ty?
- ja też..
- chcesz możesz iść na jakiś film?
- mam to traktować jako zaproszenie na randkę?
- możesz tak traktować.
- to bardzo chętnie Erwin..