W kuchni właśnie toczy się kłótnia. Siedzę z Alkiem w pokoju. Jesteśmy do siebie przytuleni i jednocześnie zapłakani. Nie możemy się uspokoić.
Zaczynam głęboko oddychać i w myślach powtarzam sobie: "Zuzia, jesteś silna. Zuzia, jesteś silna". Jestem dumna z mojego braciszka. Mimo tego, że jest młodszy ode mnie o cztery lata, jest niezwykle dojrzały.
Alek, damy radę. Wiesz o tym. - Mówię do niego, ale chyba oboje nie wierzymy w te słowa.
Znam mamę dobrze, nawet bardzo dobrze. Tyle lat żyliśmy z toksycznym ojcem, a teraz z tym tyranem. Nie wiem, co musiałoby się dziać, żeby mama zdecydowała się na odejście.
Z zamyślenia wyrywa mnie huk drzwi i zamykanie ich na klucz. Mama wchodzi z jedzeniem z lodówki, które kazał jej Jan zabrać.
Pewnie słyszeliście. Chociaż wolałabym żebyście nie słyszeli - mówi załzawionym głosem.
Podchodzę do niej i ją przytulam. Wiem, że muszę być silna. Silna dla nich.
Po pół godziny emocje zaczęły opadać. Alek ogląda filmiki na Youtube, mama drzemie, a ja...Wpadłam na genialny pomysł. Zainstalowałam sobie Gadu-Gadu. Dla zabicia nudy, odskoczni od tego, co się dzieje wokół mnie.
Trafiłam tam, po kilku losowaniach, na cudownego kompana do rozmów. Miał na imię Krzysiek. Czułam, że spotkałam bratnią duszę. Chodził do mundurówki, tak samo jak ja. Też najważniejsza była dla niego rodzina. Nawet nie wiem, ale zleciało całe popołudnie.
...........................................................................................................................
Minęło kilka tygodni. Pojawiały się kłótnie, ale nie o takiej częstotliwości jak ostatnio. Albo tak mi się wydaje.
Krzysiek dotrzymywał mi towarzystwa i poprawiał humor. Nie mówiłam mu o tym, co się u mnie dzieje. Poznawaliśmy się, pisaliśmy całymi dniami.
Kujonka, która nigdy nie używała telefonu na lekcji, nie potrafiła się od niego oderwać. Musiałam mu odpisać. Czy już można było powiedzieć, że się zakochałam? Chyba tak. Pierwszy raz zastanawiałam się nad spotkaniem jakimś chłopakiem. Ale wydarzyło się coś jeszcze.
–Krzysztof😈–
Mam do Ciebie nietypową prośbę. Oczywiście nie pogniewam się jeśli powiesz nie.
Czytając to, przez moją głowę przeszło kilka myśli. Oczywiście wiadomo jakich. Wydawało mi się, że go znam, że nie jest jakimś zboczeńcem, dlatego ta wiadomość mnie zdziwiła.
–Zuzia–
Aż się boję. Ale zaryzykuję i zapytam. Co jest?
–Krzysztof😈–
Wiem, że to głupie. Ale, czy nie zostałabyś moją dziewczyną na jeden dzień?
Zatkało mnie. Nie wiedziałam, co mam mu odpisać. Nigdy nie miałam chłopaka, ba, nigdy się nie całowałam. ug
–Zuzia–
Wow. Nie spodziewałam się takiego pytania. Ale jak to miałoby wyglądać?
–Krzysztof😈–
Myślałem, że się obraziłaś. Nie odpsywałaś. Sam nie wiem jak to ma wyglądać, po prostu fajnie by było mieć taką dziewczynę chociaż przez jeden dzień.
Pomyślałam sobie, że jest to słodkie, nawet mega słodkie. Ale z drugiej strony, z tyłu głowy miałam, że może to zajść daleko. Że będzie chciał się spotkać, poznać mnie lepiej.
CZYTASZ
(nie)idealne życie
Teen Fiction- Jesteście jak świnie! Dosłownie. Żyjecie jak w chlewie, powinniście jeść to żarcie z podłogi! Tylko na to zasługujecie! Życie Zuzi to ciągła walka. Walka z partnerem matki, który jest alkoholikiem i stwarza z jej życia piekło. Walka z brakiem miło...