Sen nr. 1

11 1 0
                                    

Więc ten sen miałam dzisiaj. Obudziłam się na posesji moich dziadków ale było tam o 4 domy więcej co mnie trochę zdziwiło. Była noc i było ciemno, aLE  miałam to gdzieś. 

Więc jestem takim geniuszem, że jak zobaczyłam ludzi w basenie to wpadłam na cudowny pomysł żeby wlać tam benzynę a potem spalić wodę ( wiem, genialne). 

I zauważyłam szkołę. Nie wiem skąd znałam jej skład ale jakimś cudem potrafiłam włączyć plan całej szkoły. Na mapie znalazłam kantorek i byłam na 100% pewna, że jest tam moja ukochana benzyna.

Jak weszłam po schodach to poszłam w stronę jakiegoś  pokoju za którym miał być owy kantorek. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam w ciul różowy pokój w jednorożce i inne takie. Aż mi się wymiotować chciało.

Najgorsze było to, że spała tam jakaś dziewczynka i powoli się budziła. Jak to zauważyłam to jak najszybciej wyszłam z pokoju ( bez benzyny UnU).

Jednak kiedy schodziłam cicho po schodach zobaczyłam jej ośmiu braci. Ci starsi mieli karabiny maszynowe a ci młodsi nerfy.

Jednak ja przeszłam po schodach niczym królowa i jedną ręką odchyliłam jeden z karabinów. No i szkoła zmieniła się w dom mojej babci i dziadka.

Wyszłam z budynku i weszłam do kolejnego somsiada. Okazało się, że tamten zadzwonił po policję ale trudno. Tamten somsiad wyglądał jak kaczor Donald i siedział na kanAPIE z swoją żoną.

Pomyślałam sobie ze ma jakiś autyzm więc nie ruszał się z kanapy. Nawet nie zauważył jak weszłam głównymi drzwiami. Poszłam sobie do jakiegoś pokoju w którym była lodziarnia. 

Mój tata tam był więc zapytałam się czy mogę mleko, a on powiedział, że tak i sam wziął sobie żeberka z lady. 

Pomyślałam że on ma tyle dzieci, że pomyli mnie ze swoimi ale za długo szukałam śmietnika bo nie mógł jak normalny człowiek mieć go pod zlewem.

On też zadzwonił  na policję. Ale policja byłam na tyle wolna, że z balkonu tamtego somsiada ukradłam benzynę i wlałam do basenu na oczach wszystkich.

Ale tamte człowieki były głupie i nawet się nie spojrzały. W końcu podpaliłam wodę i cieszyłam się melodią rozpaczy i tym pięknym płomieniem na wodzie. JednAK MÓJ BUDZIK PRZYPOMINAJACY O 6: 40 ZADZWONIŁ i się sen skończył ;(.



KONIEC

życie i snyWhere stories live. Discover now