Witam szanownych Państwa. Mam nadzieję, że dzionek mija wam sympatycznie. A teraz do rzeczy. Ty oto optymistycznym akcentem wasz ulubiony tłumacz (Ta kurwa, no napewno, ale ciiii, uznajmy, że tak jest ;) ) zwariował do reszty. Jak mogliście zauważyć dzisiaj trochę nadgoniłam tłumaczenia. ALEEE... Odpisała mi pewna autorka... IIIIIII.... Dostałam pozwolenie na tłumaczenie pewnej, pięknej, wspaniałej, rozczulającej i w ogóle cudownej pracy. Co o tym sądzicie? Chcecie dzisiaj pierwsze dwa rozdziały? Jestem w stanie jeszcze je dzisiaj przetłunaczyć + wstawić jeszcze jeden albo dwa rozdziały ,,Faked". Co wy na to? (Komentujcie, sama się nie domyślę)