LAKA POV
-Paweł, grubasie pierdolony wstawaj!- krzyknął Dominik dosłownie szapiąc mną i robiąc mi tym samym siniaki na ramieniu. Ach, ta miłość.
- No i czego się drzesz mały jaszczurze?
- Mała to jest twoja pała.
- To że nie widać jej spod moich fałd to nie znaczy, że jest mała
- Toż ty schudłeś na tyle, że tych fałd prawie nie masz
- Przez te zielsko, które żremy. Ja koniem nie jestem. Fałdy mi się zmniejszają, fakt, ale z tym mój, a raczej nasz, kutas
- Czyli tym samym przyznajesz, że masz małego
- ... SpierdalajTak dokładnie wyglądają nasze poranki odkąd się zaręczyliśmy. Każdy na siebie wrzeszczy i warczy, ale to z miłości. Dzisiejszy dzień spędzamy o dziwo produktywnie, gdyż idziemy do Adama, który ma dla nas nowe wieści. Coś czuję, że on i Julka spodziewają się dziecka. Mam już nawet dla Julki kartkę z życzeniami ,,Żyj zdrowo i długo kochana Juleczko i nie wpadnij pod auto moja piękna kuleczko". Tak, wiem. Wierszyk bez sensu, ale nie mogłem znaleźć rymu do słowa ,,Juleczko". Mam nadzieję, że się nie obrazi i nie pomyśli, że jakaś gruba jest. Trudno no.
Podjechaliśmy pod dom Adama. Gdy doszliśmy do drzwi, zapukaliśmy. Otworzył nam Adam. Od razu rzuciłem się na niego, bo nie wiedzieliśmy się przez długi okres czasu. Gestem dłoni zaprosił nas do środka. Coś jednak było nie tak.
Ja i Dominik usiedliśmy na kanapie, a Adam stanął przed nami.- Ja- zaczął- Ja na prawdę nie wiem od czego zacząć.
- To ja zacznę- tym razem powiedziałem ja- Mam tutaj piękna kartkę dla Julki ode mnie i od Dominika z okazji...właśnie tego, co masz nam do przekazania
- Mnie w to nie mieszaj- wtrącił się Dominik.
- AWIĘC, o to kartka z życzeniami dla głównie Julki, ale ciebie też to może dotyczyć jak wpiszesz sobie swoje imię obok jej.
- Weź mi tą kartkę sprzed oczu- powiedział donośnie- Od razu przejdę do rzeczy w takim razie. Julka kilka dni temu miała wypadek samochodowy. Wpadła pod koła nadjeżdżającego auta.O kurwa...
Szybko wziąłem kartkę, zwinąłem w kulkę i schowałem do kieszeni. Miałem w planach ją zjeść tak jak w kreskówkach, ale za bardzo się bałem, że mi stanie w gardle. Cóż...trochę rzeczy już mi w gardle stało.- Wszystko z nią dobrze? Żyje?- zapytał Dominik.
- Ma spore obrażenia, a typ, który prowadził samochód musi wypłacić jej odszkodowanie...przynajmniej tak mówi adwokat, który zaraz tu będzie.Kurna, adwokata to ja nigdy na oczy nie widziałem. Szczerze powiedziawszy, powinienem widzieć skoro studiowałem kryminalistykę. Sam się dziwię, że skończyłem te studia.
Rozległo się pukanie do drzwi. Adam podszedł do nich, otworzył je i zaprosił adwokata do środka...no w sumie to nie był adwokat, a adwokatka. Była to niska brunetka z krótkimi włosami, która nie wpadła w moje gusta wyglądowe. Z Dominikiem wstaliśmy aby się przywitać. Kobieta nie znała ani mnie ani mojego narzeczonego, więc była sceptycznie nastawiona co do naszej obecności podczas rozmowy. Adam ją jednak uspokoił i powiedział, że jesteśmy przyjaciółmi poszkodowanej. Usiedliśmy ponownie na kanapie i słuchaliśmy planu przebiegu rozprawy.
Mentalnie spałem, podczas gdy Magda, bo tak miała na imię pani adwokat, omawiała formalności dotyczące sprawy potrącenia Julki. Zrozumiałem tylko, że jej stan jest na tą chwilę stabilny. Moim zdaniem Julka powinna być teraz tutaj z nami i słuchać planu przebiegu. W końcu to jej rozprawa. Dominik słuchał jej z niemałym skupieniem i nie odrywał wzroku od tej laski. Nie to, że byłem zazdrosny, bo wiem, że on myśli o mnie na poważnie i jest gejem, więc tym bardziej nie zwróci swojej uwagi na jakąś lafiryndę. Paweł, ty cholerny idioto, on to właśnie robi. Ma rozszerzone źrenice na jej widok. Kurwa, to już jest za wiele.
- Ja przepraszam, że przerywam tak interesującą rozmowę, ale ja z moim narzeczonym musimy już iść- powiedziałem kładąc nacisk na "interesującą" i "narzeczonym".
- Paweł, ale my nie mamy żadnych planów- oznajmił Dominik, a we mnie coś pękło, bo jak już używał mojego imienia, to mówił to zdrobniale.
- Mamy kolację u moich rodziców, wychodzimy. Do zobaczenia...wszystkim.
CZYTASZ
Lawięc (?) II ❤ Lakarnum & Awięc❤
Fanfiction,,W końcu zdałem sobie sprawę, że popełniłem błąd i Dominik to jest kompletnie nieznana mi osoba" ~ fragment 😊 Kolejna i przez niektórych (nie)wyczekiwana druga część fanfiction o Lakarnumie i Awięcu. Zapraszam więc do czytania tego JAKŻE CUDOWNEGO...