[1]

6 0 0
                                    


8. 05.2021

Gdybym mógł opisać Minho jednym słowem powiedziałbym, że był zdumiewający. Potrafił sprawić, że nie będę mógł oderwać od niego wzroku. Zapierał mi dech w piersiach prawie codziennie.

Samym swoim anielskim wyglądem potrafił mnie powalić na kolana. Jego miękkie, jasne włosy. Jaśniejące oczy, które z rozmarzeniem spoglądały tak często w niebo. Zadarty nos. Różane usta tak idealne, jakby były rzeźbione przez artystę, by perfekcyjnie dopasować się do moich. Wystające obojczyki, na których zawsze wisiał naszyjnik. Opalone ramiona od słońca. Brzuch wyrzeźbiony przez treningi i nasze codzienne bieganie po mieście. Uda po prostu jego uda. Jego cała osoba była stworzona na wzór ideału.

Dla mnie w każdym centymetrze był idealny. Zdumiewa mnie, jakim cudem taki anioł znalazł się tu przy moim boku. Jego osobę mogliby opisywać pisarze w najpiękniejszych wierszach, utworach malując go słowami tak idealnie, że wydawałoby się, że nie jest prawdziwy.

Za to jego osobowość była jeszcze bardziej niezwykła.

Był kochający, ale nie okazywał tego wprost. Jeśli kogoś kochał był gotowy pójść za nim wszędzie. Pokazywał, że mnie kocha nie poprzez słowa, ale przez czyny. Gdy musiałem rano wyjść do pracy, on wstawał wcześniej, robił mi kawę i szedł dalej spać. Kiedy przechodziłem trudny czas, on został z mną, a przez to musiał odstawić na drugi plan pracę, zajęcia i wszystko inne. A jak czułem się źle, upiekł moje ulubione ciasto, zaniósł mi je do pokoju kiedy na chwilę z niego wyszedłem. On potrafił sprawić, że poczujesz się lepiej nawet, jak nie robił nic. Nawet, jak usiadł koło ciebie i po prostu siedzieliście, patrząc za horyzont.

Minho nosił ze sobą taką niesamowitą aurę, która sprawiała, że czułeś się w jego towarzystwie szczęśliwy. Potrafił poprawić twój humor jednym słowem lub dotykiem. Zawsze pytał czy może kogoś dotknąć i często podświadomie wiedział, czy potrzymać cię za rękę czy przytulić. On nie zmuszał, by ktoś mu się zwierzał. Nie naciskał. Czekał aż ktoś powie, a jak nie chciał to po prostu z nim był. Ocierał łzy i dotrzymywał towarzystwa.

On był moim bezpiecznym miejscem do którego wracałem codziennie.

Wiecie, jak dzieci robią wielkie oczy, jak zobaczą coś nowego? Albo jak się ekscytują najmniejszą rzeczą?

Mój Minho miał tak samo. Gdy poszliśmy pierwszy raz do wielkiego akwarium, gdzie znajdowało się więcej gatunków ryb niż można sobie wyobrazić, on dosłownie patrzył na wszystko z wielkimi, świecącymi oczami. W jego oczach można było dostrzec iskierki czystej radości. A z jakim przejęciem pokazywał mi różne podwodne zwierzęta. Obracał się do mnie i wołał:

"Hannie! Hannie! Patrz jakie piękne!"

Chodziliśmy po tym akwarium 3 godziny, a jak wyszliśmy to przez całą drogę do domu rozmawialiśmy, jakie stworzenie nam się podobało najbardziej. Minho wybrał płaszczkę. "Jak płynie jest najpiękniejsza." Mówił.

Chciałbym wrócić do tego dnia. Minho był taki radosny tam. Z zapałem obserwował każde akwarium i razem czytaliśmy ciekawostki o zwierzętach na tablicach. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. To były piękne chwile, których nigdy nie zapomnę.

Piszę ten dziennik, by opisać moje najpiękniejsze chwile życia. Moje życie z Lee Minho. Z moim najlepszym przyjacielem. Chłopakiem. I niedoszłym narzeczonym. Chce je zapisać, żeby nie zapomnieć i przekonać samego siebie, że on jest w lepszym miejscu. I że jego śmierć to nie moja wina.

̶A̶l̶e̶ ̶t̶o̶ ̶w̶o̶j̶a̶ ̶w̶i̶n̶a̶ ̶i̶ ̶t̶y̶ ̶o̶ ̶t̶y̶m̶ ̶w̶i̶e̶s̶z̶.̶

Do napisania.

Han Jisung.

___

pierwsze opowiadanie pisane na spontanie więc zobaczymy co z tego wyjdzie. stay safe <3 

autorka 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 27, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

dziennik | minsung ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz