Kolejne dni mijały szybko Lou, jak i Harry'emu, który codziennie dostawał liściki i nie mógł się doczekać dnia, w którym pozna osobę, która to pisze. Wiedział, że na pewno nie jest to dziewczyna, co szczerze mówiąc nie stanowiło dla niego jakiegoś większego problemu, sam się sobie dziwił, ale zaczął inaczej myśleć o niektórych osobach tej samej płci co on, a właściwie o jednej. Poza tym zastanawiał się jak nawiązać bliższy kontakt z anonimem, chciał mu odpowiedzieć w kilku słowach na kartki adresowane do niego. Zayn, który jako jedyny został wtajemniczony, pomagał przyjacielowi wymyślić sposób na odpisanie tajeminczej osobie, gdyby tylko wiedzieli, że niedługo sam anonim wpadnie na podobny pomysł...
Louis, wiedział że dzisiejszy dzień musi być dobry, czuł to. Może dlatego, że spędził weekend z przyjaciółmi i wszystko im dokładnie opowiedział, a ci przyjęli to z aprobatą i wielką ekscytacją? Zapewne, cieszył się, że nikt nie uznał jego pomysłu za beznadziejny, wspierali go. Jego przemyślenia w męskiej toalecie przerwał dzwonek na lekcje, szybko chował swój dziennik nie patrząc na drogę, jakież było jego zdziwienie gdy poczuł zderzenie i ręce podtrzymujące go by nie upadł oraz ten dobrze znany głos.
'Oops...'
'Hi' odpowiedział zawstydzony 'J-ja umm.. D-dziękuje' wyminął go i wyszedł.
'Nie ma za co' wymamrotał Harry patrząc w miejsce gdzie jeszcze chwilę temu stał chłopak.
/Nie sprawdzony, przepraszam za błędy i za to jeśli zdania nie mają sensu/
Ps musiałam sprawdzić jak to jest z dodawaniem muzyki do rozdziału, więc dałam moją ulubioną tak na próbę XD
CZYTASZ
Crush
RomanceZnacie to uczucie gdy podoba wam się chłopak i dokładnie wiecie, że nie macie u niego jakichkolwiek szans?
