3

1.6K 7 0
                                    

Gdy wróciłam do domu nadal czułam motylki w brzuchu. Tak bardzo pragnęłam jego bliskości, jego cudownego ciała. W końcu wydarzyło się to czego oczekiwałam, ale mój cel był inny: mieć go blisko najdłużej jak się da.

Zamyślona rzuciłam się w wir sprzątania. Trzeba ogarnąć poranny bałagan. Była już godzina 21, chciałam jak najszybciej położyć się do łóżka. W trakcie sprzątania dostałam wiadomość od Lucasa, w której zapytał czy bezpiecznie dotarłam do domu. To takie kochane, ale nie o uczucia tutaj chodzi. Nie mogę postrzegać go jako kogoś kogo kocham i kto kocha mnie. To tylko miłosne uniesienia.

Po skończonym sprzątaniu zmęczona poszłam wziąć prysznic. Ustaliłam sobie plan, że jeszcze przed pójściem spać zrobię sobie śniadanie na jutro. Nie chcę żeby taka sytuacja jak dziś się powtórzyła. Gdy wszystko było już gotowe pogrążyłam się w krainie snów.

Tego ranka wstałam punktualnie, miałam dobry humor i pozytywne nastawienie do dzisiejszego dnia. Miałam dość sporo czasu dlatego usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać instagrama. Trafiłam na profil Lucasa. Był prywatny. Chciałam go zaobserwować ale na razie to zbyt duże ryzyko. Odłożyłam telefon i zaczęłam szykować się do szkoły.

Tym razem mogłam spokojnie wyjść na autobus w pełni ogarnięta, spakowana i zostawiając czysty dom. Świeciło słońce, wiec postanowiłam przejść się pieszo do szkoły. Zostało mi jeszcze całkiem sporo czasu.

Gdy dotarłam do szkoły już nie mogłam się doczekać by znów go zobaczyć. Znów chciałam czuć jego dotyk na swoim ciele. Z fantazji wyrwała mnie Lisa.

-Cześć, wszystko w porządku? Strasznie się o ciebie martwiłam. Od wczoraj się nie odzywasz, dziś nie było cię w autobusie- była wyraźnie zatroskana.

-Wszystko dobrze, zaraz wszystko ci opowiem ale nie tutaj- chwyciłam ją za nadgarstek i zaprowadziłam na dziedziniec szkoły .

-Czy chodzi o naszego nowego nauczyciela?

-Tak. To skomplikowane, ale wyobraź sobie że nie muszę nadrabiać zaległego materiału. Chociaż w sumie nie do końca tak to działa

-Odpuścił ci?

-Powiedzmy, mamy pewne układy

-Już rozumiem o co chodzi. To wiele wyjaśnia w zwłaszcza wczorajszy brak kontaktu z tobą. Proszę nie rób tak więcej, myślałam że coś ci się stało.

-Dobrze, obiecuję. Co powiesz na wspólne zakupy po szkole? To takie małe zadośćuczynienie

-Zakupów nigdy nie odmawiam, ale teraz musimy iść na lekcje.

Dzień w szkole szybko się skończył, tak jak postanowiłyśmy wybrałyśmy się na zakupy. Po drodze otrzymałam wiadomość od Lucasa. Zaproponował spotkanie u mnie w domu dziś wieczorem. Do tego momentu mam jeszcze trochę czasu. Szybko odpisałam i wróciłam do cieszenia się czasem spędzanym razem z Lisą.

Spędziłyśmy świetne popołudnie. Nie chciałoby mi się wracać do domu gdyby nie to że zobaczę znów Lucasa. Pożegnałam się z Lisą, która odprowadziła mnie na przystanek.

Po dotarciu do domu, rozpakowałam się i przebrałam w coś ludniejszego, lecz bardziej zmysłowego. Przygotowałam nam mrożoną herbatę w dzbanku i starannie wyłożyłam ciastka na talerzyk.

Zadzwonił dzwonek do drzwi, cała w skowronkach natychmiast do nich podeszłam poprawiając jeszcze włosy. I wtedy zobaczyłam jego, szarmancki i seksowny jak zawsze. Od razu zaprosiłam go do środka. Niestety, nie wyglądał na zadowolonego. Usiedliśmy przy stole.

-Jutro musisz napisać sprawdzian. Wiem, że inaczej miało to wyglądać, ale muszę mieć jakieś dowody w razie gdyby ktoś coś podejrzewał. Gdy wrócę do domu podam ci wszystkie zadania jakie będą na sprawdzianie. Chcę żebyś była na to przygotowana.

-Doskonale to rozumiem, nie gniewam się. Czy będę musiała pisać do na lekcji czy muszę zostać chwilę po zajęciach?

-Napiszesz na lekcji- ta odpowiedź mi się nie podobała

Wstałam, podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach. Był nieco zdziwiony, ale nie buntował się. Pochyliłam usta w stronę jego szyi i złapałam go za krocze, lekko ugniatając.

-Czy naprawdę nie ma innego wyjścia?- mówiłam zalotnym głosem, jednak na niego to nie działało.

-W ten sposób mnie nie przekonasz.

Wstałam i klęknęłam przed nim na podłodze. Rękami zaczęłam błądzić po jego udzie. Z jego wyrazu twarzy nie mogłam odczytać nic. Gdy zaczęłam rozpinać mu pasek od spodni wyraźnie był niezadowolony. Wycofałam się. On odsunął się i sam zaczął rozpinać spodnie. Pogłaskał mnie po brodzie i wtedy zrozumiałam o co chodzi. Nie lubi być dominowany. To on musi mieć kontrole nad wszystkim. Odchyliłam włosy i wzięłam jego penisa do ust. On od razu położył rękę na mojej głowie. Jego członek zajmował całe moje usta. Zaczęłam ruszać głową coraz szybciej i brałam jego penisa coraz głębiej. W pewnym momencie odsunął się i podniósł mnie z podłogi. Położył mnie na stole i gwałtownie we mnie wszedł. Poczułam jak fala ciepła przeszywa całe moje ciało. Zdjął z siebie łańcuszek i związał mi nim ręce. Ta bezwładność i moment w którym nie wiedziałam co będzie dalej. Podniecały mnie coraz bardziej.

Teacher's PetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz