2 lata wcześniej.
Wyszłam przed dom i spojrzałam prosto na trójkę mężczyzn którzy zaraz mnie zostawią. Stanęłam przed nimi i splotłam ręce przed sobą. Starałam się grać odważną i nie płakać. Przybrałam więc obojętną maskę i wlepiłam w nich swoje spojrzenie. Ostatnie dni były już wystarczająco ciężkie.
Pierwszy podszedł do mnie Vinz. Spojrzał na mnie i posłał mi pokrzepiający uśmiech. W kilku krokach znalazł się obok mnie i czule mnie objął.
– Wszystko się ułoży – wyprostował się i spojrzał na mnie wciąż trzymając swoje ręce na moich ramionach. - Poradzisz sobie. Jestem tego pewien. Będę dzwonił i pisał każdego dnia. - obiecał, starając się polepszyć mi humor. Niestety było to niewykonalne. Patrzyłam ostatni raz na uśmiech jaki zdobił jego twarz, tak bardzo chciał mnie nim wesprzeć... W końcu mnie puścił i skierował się w stronę samochodu. A ja przeniosłam wzrok na Dannego, który już szedł w moją stronę.
– Będę często dzwonił malutka. Obiecuje. – Wziął mnie w swoje objęcia. Tak bardzo chciałam błagać go żeby został, ale wiedziałam, że decyzja została już podjęta i nie miałam na co liczyć. Złożył szybkiego buziaka na moim czole, ostatni raz poczochrał mi włosy i jeszcze na odchodne dodał – Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.
Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa.
I odszedł. Wsiadł do samochodu siadając obok Vincenza.
Spojrzałam na tatę. Znowu zrobiło mi się smutno. Wiedziałam, że jest mu ciężko. Pamiętam ten moment jak jego oczy zgasły, jakby w jednej chwili uleciały z niego wszelkie nadzieje, na to że jakoś to wszystko się naprawi. Ten jeden moment kiedy w jego oczach nastała pustka, która szybko przerodziła się w gniew.
Podszedł do mnie zapewniając, że wkrótce wszystko będzie lepiej. Przytulił mnie, a ja odwzajemniłam jego uścisk. Staliśmy tak razem wtuleni w siebie przez dłuższą chwile. Aż w końcu nie czułam już jego ciepłych ramion.
Otworzyłam oczy i patrzyłam jak odjeżdżają. Wpatrywałam się w czarny samochód, dopóki nie znikł on pomiędzy konarami drzew.
W ten właśnie sposób zostałam sama. Po raz pierwszy.
CZYTASZ
Scar After Us
Teen Fiction"Na co liczyliśmy? Na to, że los ma dla nas szczęśliwe zakończenie? Te właśnie myślenie doprowadziło nas do końca. Końca pełnego bólu i nigdy niewypowiedzianych słów, ale tak właściwie czego się spodziewaliśmy? Przecież koniec już od dawna był przes...