Drogi czytelniku! Zanim zaczniesz czytać, poświęć chwilę na przeczytanie dwóch ważnych zdań!
Jestem Klaudia, autorka i pisarka.
Nie jestem twórcą doświadczonym, ale staram się napisać “Książkę„, którą będzie ci się miło spędzić łatwo czytać.Wzoruję się na książkach papierowych, wydawanych przez dorosłych i doświadczonych ludzi i na paru ff z tej aplikacji.
Najważniejsza sprawa, mam dysortografie, może to dość mocno przeszkadzać w czytaniu, ale chcę się poprawić!
Skoro dojrzysz błędy, rzeczowe, językowe, ortograficzne bądź co kolwkek! Napisz komentarz a poprawie błędy i będę ci wdzięczna...
Dobra, ja już nie przeszkadzam i życzę ci miłej lektury :).
🌟
Pragnę wam opowiedzieć pewną zadziwiającą historię, o spotkaniu dwóch stworzeń z innych krain, nie miejących żadnych podobieństw. Jednak z jakiegoś powodu, dwóch najważniejszych dla siebie osób.
Wszystko zaczęło się, dawno dawno temu. Po wschodniej stronie lasu, w małej odległej od cywilizacji chatce, ale mieszkańcy na to nie musieli narzekać.
Była to chata mysliwych- zbójców. Parę, zaledwie parę kroków od ich miejsca zamieszkania mieściła się ogromna i nie zbadana do tych czas puszcza.
Mieszkańcy sami wypracowywali to co jedli, nie było czasu na narzekanie. Czasami mieli warzywa, czasami nie- nie było to ważne. Ich głównym pożywieniem była wędlina, którą sami upolowali.
Życie wiodło im się nadzwyczaj dobrze! Dream- szef całej spółki, wysoki blondyn przyjmował do towarzystwa czasami nowych członków.
Niecały miesiąc temu dołączył do nich Nick, chciał aby inni nazywali go po ksywce z dzieciństwa, ale nikogo to nie obchodziło. Był niższy od reszty i zwracał się do szefa jak do starego kumpla, to sprawiło, że nie szczycił się uznaniem wobec innych. Dodatkowo, powiem szczerze i bez bicia, że nie potrafił nic w tym fachu...
-Nowy! Co to ma do cholery jasnej być?- wrzasnął pewnego razu Blondyn.
-Zając?- odparł niższy nie wiedząc jak powinien odpowiedzieć. Szef lekko załamany daną odpowiedzą, podparł się rękami o drewniany, położony na środku pomieszczenia stół.
-ZATRUTY zająć- poprawił bruneta. Spojrzał na niego z pod długiej grzywki dość surowym spojrzeniem, nie musiał się mocno wysilać, aby Nickolas dostał dreszczy na całym ciele.
-Przeciez już przepraszałem- odezwał się załamany chłopak, na co Clay jeszcze bardziej się wściekł.
-Słuchaj, rozumiem, że nie chcesz tutaj być, mogę ci pomóc, jak do końca dnia nie przyniesiesz jakiejś zdatnej do jedzenia zwierzyny, wywalamy cię na zbity pysk, zrozumiałeś?
-Ojciec mnie zabije...- odparł cicho brunet.
-Po już będzie twoja sprawa.- odparł, po czym pokierował się znowu do pokoju chorej Nicki, dziewczyna po przygotowaniu zająca do zjedzenia, postanowiła go spróbować. Skutki... Były nie miłoseirne.
Nick został sam w ogromnej jadalni, podszedł do wieszaka aby zabrać narzutę i strzelbę.
-Gdzie polujesz?- odezwał się niski męski głos
-A ty to...?- zapytał się jeszcze nie ogarniający do końca imion współpracowników Nicolas.
-William, dla przyjaciół Wilbur- powiedział z lekkim uśmiechem i nalewając sobie wody do kubka
CZYTASZ
The West Wood | Karlnap
FantasyCo się stanie jeśli dwa światy połączą się? Co jeśli świat magii i nasz codzienny mają połączenie, ale w lesie? Nick. Ponieważ tak się nazywał się główny bohater odnalazł przez istny przypadek przejście do świata magii i dziwów, poznał tam bardzo p...