1. Ten czas?

650 18 13
                                    


Zadzwonił dzwonek. Co to oznacza? Długa przerwa na papierosa.

Spakowałam zeszyt oraz książkę od języka polskiego do torby i szybkim krokiem wyszłam z sali.

Dominika! - Mój krok przerwało wołanie mojej przyjaciółki Poli. Wysoka blondynka, wiele chłopaków na nią leci, aczkolwiek ona od roku zakochana jest w Szymonie z 3c.
Idziemy zapalić? - Przytaknęłam dziewczynie i razem ruszyliśmy w stronę wyjścia ze szkoły.

Po 3 minutach byliśmy już poza terenem szkoły, gdzie stało dużo nastolatków podzielonych na grupki.

Wraz z Pola doszłyśmy do Emilki i Klary. Strasznie miłe i rozmowne dziewczyny z 3c.

Wyciągnęłam z mojej dużej czarnej torby paczkę papierosów i poczęstowałam każdą z dziewczyn.

Po chwili podeszli do nas gwiazdorzy szkoły, Jan Pasula oraz Kacper Szymański zwany jako Szyman.

Siema - Powiedział Jan wyjmując z ust szluga. Oczywiście nie obyło się bez klepnięcia nas wszystkich w tyłek.

Gdy dopaliłyśmy szluga, uciekliśmy od towarzystwa bardzo wysokiego blondyna i wysokiego bruneta. Wyglądałam przy Pasuli jak najmniejszy człowiek świata. Ja 168 cm, a on 190 cm.

Gdy weszliśmy do szkoły, rozbrzmiał się dzwonek na lekcje. Pośpiesznym krokiem ruszyłam do sali chemicznej. Weszłam do sali i zajęłam miejsce w drugiej ławce od okna. Ulubione miejsce.

Po 5 minutach od rozpoczęcia lekcji do sali wbiegł Janek i Szyman. Po chwili poczułam obecność kogoś. Nie myliłam się. Dosiadł się do mnie Pasula. Czy się tego spodziewałam? Oczywiście ze nie. Przez 3 lata rozmawialiśmy może dwa razy.

Wiem że się jakoś za bardzo nie znamy, ale może to ten czas? - Spojrzałam na niego jak na psychola. Czego ty ode mnie człowieku chcesz? - pomyślałam. Fakt, Jan był przystojny. Leciała na niego chyba cała szkoła. Piękne niebieskie tęczówki, blond włosy żyjące własnym życiem. Aczkolwiek był znany z dziewczyn na jedną noc, wątpię że to akurat ze mną chciałby się związać.

Dałabyś się może zaprosić na spacer lub kawę? - Szepnął blondyn. Nauczycielka chemii zaraegowała w dobrym momencie.
Pasula! Proszę nie gadać, zaraz dostaniesz uwagę - Blondyn zaśmiał się jedynie pod nosem patrząc na mnie. Spacer, jutro po lekcjach. - Powiedziałam pewnie. Jan jedynie pokiwał głową, a jego twarz wypełnił radosny uśmiech.

Godzina 15:30. Dzwonek na lekcje. Wreszcie do domu. Poszłam do szafki po swoją kurtkę z racji tego, że mimo że mamy kwiecień to jest dosyć zimno. Wyszłam ze szkoły i pierwsze co zobaczyłam to auto mojego taty. Co on tu do cholery robi? Miał być w pracy do 17. Podeszłam do auta i zobaczyłam mojego ojca a z tyłu mojego młodszego brata Tymka. Mieliśmy z młodym naprawdę dobry kontakt, mimo że miedzy nami jest 6 lat różnicy.

Hejka, co tu robicie? - Powiedziałam gdy weszłam do pojazdu.

Przyjechaliśmy po ciebie, wypuścili mnie wcześniej z biura - Odezwał się mój tato nie odrywając wzroku z drogi.

Reszta drogi minęła w ciszy. Ojciec był zapatrzony w drogę, Tymek w swój telefon, a ja rozmyślałam w co mam się jutro ubrać oraz o czym mogę rozmawiać z Janem.

Za około 15 minut zatrzymaliśmy się pod domem z dużym ogródkiem. Gdy weszłam do domu, zobaczyłam moją radosną mamę robiącą właśnie makaron ze szpinakiem. Oczywiście jak mnie zobaczyła, odrazu zaczęła mnie zasypywać mnie pytaniami. Nigdy nie ukrywałam przed moją mamą nic, jednak to chyba musiałam. Moja mama trzymała się z panią Renatą Pasulą od liceum. Zawsze ojciec tłumaczył mi żebym nie wiązała się z Janem, bo nie chce żeby mnie zranił.

Po zjedzonym obiedzie poszłam do swojego pokoju, i zorientowałam się że nie powiedziałam Poli o propozycji jaką dostałam.
Odrazu wyjęłam telefon z torebki i wybrałam numer blondynki. Po trzech sygnałach usłyszałam radosny głos mojej przyjaciółki.

Hej Doma, coś się stało? - odrazu zapytała blondynka.

Hejka stara, nic się nie stało. Zapomniałam ci powiedzieć jaką dziś propozycje dostałam. Wiec lepiej usiądź jeśli stoisz, i mnie słuchaj uważnie. - Odpowiedziałam tak szybko ze nie wiem czy coś zrozumiała.

Opowiedziałam przyjaciółce cała historie z sali chemicznej, co dziwne, wcale mi nie przerwała.

Stara, musisz tam iść. To nie codzienne że Przystojny Jan Pasula chce iść z tobą na spacer - Bardziej krzyknęła niż powiedziała. Mogłam się domyśleć że Pola powie coś w tym stylu.

Pogadałam jeszcze z blondynka 10 minut i wzięłam się do robienia 20 zadań z matematyki.

Super.

Wybiła godzina 18:00, wiedziałam że Tymek ma o 17:30 trening z koszykówki a Tata spotkanie biznesowe, wiec postanowiłam ruszyć do salonu i posiedzieć chwile z mamą.

Ooo, właśnie miałam do ciebie iść słońce - Odparła radośnie moja mama. Skąd ta kobieta ma tyle radości w sobie.

Coś się stało mamo? - powiedziałam dosyć cicho.

Oczywiście że nie! W sobotę przyjeżdża do nas na kolacje Renatka z mężem oraz Filipem i Janem! - Widziałam że moja mama bardzo cieszy się z przyjazdu przyjaciółki, aczkolwiek czy ja się cieszyłam? Ani trochę. Wiem że gdy tylko Jan przekroczy próg mojego domu, będzie strasznie niezręcznie. Jak już wiecie mój tata nie lubi Jana, napewno nie chciałby żebym zaczęła się z nim zadawać. Za to moja mama i jego, chciały na siłę nas związać aczkolwiek chyba zdały sobie sprawę, że nic z tego nie będzie.

Nie odpowiedziałam nic na tą informacje, i szybko zmieniłam temat. Po tej informacji bardziej bałam się jutrzejszego dnia.

- - - - - - - - - - - - -
Hejka! Takim akcentem chciałabym was zaprosić na książkę pt: ,,Dziewczyny z klasy". Mam nadzieje ze wam sie spodoba! ily <3

Dziewczyny z klasyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz