Był 21 lipca, dzień meetingu członków serwera cum eaters w Bydgoszczy. Jako pierwszy na miejscu pojawił się Florek, ponieważ w nocy wymknął się z domu i przyjechał tu autostopem. Wiedział, że to niebezpieczne, bo kierowca mógł okazać się jakimś seryjnym mordercą lub gwałcicielem niczym Dildo Bagins, ale miał w to wyjebane bo wcześniej trochę wypił i nie myślał do końca trzeźwo.
Więc Florek czekał w ustalonym przez wszystkich miejscu, w jakiejś kawiarni na rynku.
— Ale gówno — pomyślał Florek — musimy się spotkać w jakiejś kawiarni zamiast przy np monopolowym.
Siedział tak jeszcze jakieś 15 minut i się niecierpliwił, aż nagle z daleka ujrzał nadchodzą Wikę i Kuska, którzy trzymali się za ręce. Od razu było widać że byli bardzo szczęśliwi, że w końcu mogli spotkać się na żywo. Nagle Florek zauważył obok nich Salto niosącego Przemka na barana.
— Ale on musi mieć krzepę — zastanowił się Florek.
Nagle sobie o kimś przypomniał.
— A gdzie Jaś? Żeby tylko się nie spóźnił.
W głowie Florka od razu pojawiła się obawa tego, że Jaś z jakiegoś powodu nie przyjedzie na meeting. Bardzo posmutniał, bo przecież obiecał że przyjedzie.
W końcu jego internetowi przyjaciele doszli na miejsce.
— Elo Florek — wszyscy się z nim przywitali.
— Elo, a gdzie Nom? — Zapytał Florian.
— Nie wiem, ale pewnie zaraz przyjedzie, nie martw się stary — Kuszy poklepał go po ramieniu.
— Ale ja się nie martwię, po prostu chujowo jakby nie przyjechał, bo się wszyscy umówiliśmy — próbował się wybronić Florek.
— No tak, jasne — powiedział Saltuś — to co, idziemy na jakieś lody czy coś?
— Ja bym mogła Kuskowi opierdolić jednego — powiedziała Wika.
— O tak, bardzo proszę — odezwał się błagalnym tonem Kusek.
— Ale z was zboczuchy, może nie mówcie takich rzeczy przy Przemku? — Powiedział Salto.
— Dobra zluzuj majty Saltus, chodźmy już na te lody — zaproponowała Wika i poszli.
Gdy już kupili swoje lody to usiedli na ławkach w parku.
— O kurwa, ale dobre te pomarańczowe — powiedziała Wika zachwycając się nad swoimi lodami.
— Moje też są dobre, czekoladowe, chcesz spróbować? — Kusek dał Wicewoje lody do spróbowania.
— Noo, dobre dobre.
— Ale najlepsze lody robisz ty — powiedział do Wiki Kusek z znaczącym usmieszkiem.
— Robiłaś mu już loda? — Zapytał Florek.
— To było pierwsze co zrobiłam jak zobaczyliśmy się na żywo.
— Potwierdzam, dziwne odgłosy słyszałem z tego toitoia — powiedział Saltus, za co oberwał od Kuska szyszką.
Nagle zobaczyli jak ścieżką w ich stronę idzie Kuba.
— Elo Kubsztal, a ciebie miało nie być — powitał go drugi Jakub.
— No tak, miałem się spotkać z Julką, ale poszła sobie z koleżanką na zakupy — powiedział Kuba ze smutkiem.
— Ale chamuwa — podsumował Salto.
— No i dlatego przyjechałem tutaj — dokończył Kuba.
— Czekaj, a skąd wiedziałeś że tu będziemy? — Zapytała Wika.
— No bo przecież tu się umawialiście.
— No w Bydgoszczy tak, ale skąd wiedziałeś że jesteśmy w tym parku?
— Zobaczyłem na mapce na snapie — wyciągnął telefon i nim pomachał, nikt nawet nie wie po co.
— Aha, no tak, to ma sens — uznała Wika a Kuba usiadł na ławce obok Saltusa.
Po zjedzeniu lodów udali się na dalsze zwiedzanie pięknego miasta jakim była Bydgoszcz. Zdawało się, że wszyscy są szczęśliwi. Wszyscy oprócz Florka.
Florian przez cały czas myślał o Janku, o tym, że bez żadnej informacji nie przyjechał na meeting, tak perfidnie go wystawił. Przez cały dzień starał się zachowywać normalnie, ale to było silniejsze od niego, i w pewnym momencie musiał iść do kibla żeby zwalić konia bo jego głowę zaprzątał jedynie Jaś.
Gdy było już po 19 cała grupa poszła na peron, żeby z niego odjechać do swoich domów. Florek czuł się bardzo zawiedziony i zraniony, bo bardzo wyczekiwał spotkania z Jasiem, że w końcu będą mogli na żywo porozmawiać i porobić inne rzeczy.
Gdy tak czekali i rozmawiali, na peron wjechał pociąg z Gdańska. W głowie Florka od razu zapaliła się czerwona lampka. Nagle drzwi pociągu się otworzyły i wypadł z nich Jaś, który od razu rzucił się w objęcia Florka, który nie ogarniał co się odpierdala.
— Dzasiu, czemu dopiero teraz przyjechałeś? Przecież byliśmy zgadani na rano — powiedział pretensjonalnym tonem Kusek.
— Bo mi jebany pociąg rano zwiał, sory Florek że musiałeś tyle czekać — odpowiedział Jaś i spojrzał na Floriana.
— Nie, ale masz tak więcej nie robić chuju bo ci utnę jaja — zagroził mu.
— No jasne kochanieńki, przepraszam jeszcze raz.
Mimo, iż Florek był troszeczkę zły na Noma, to był bardzo szczęśliwy iż nareszcie przybył.
— No dobrze, nie umiem się na ciebie gniewać — westchnął Florek.
— I za to cię kocham seksiaku — następnie Janek złączył ich usta w namiętnym pocałunku, a pozostali ludzie na peronie zaczęli klaskać i wiwatować.
Mam nadzieję ze sie podobalo 😎✌️
