Wieprzową dupe pochwycił obcy krukon żeby ją zjeść. Pierdzisława bez namysłu rzuciła się ma niego. Chciała zabrać mu wieprzową dupe.
Na szczęście Pierdzisława wyrwała mu ją i wróciła na swoje miejsce. Po uczcie wszyscy mieli pójść do swoich dormitoriów. Branie jedzenia było zabronione lecz Pierdzisława nie mogła zostawic tak wieprzowej dupy. Musiała schować ją do kieszeni szaty ryzykując odjęciem punktów jej domu ale nie mogła stracić miłości jej życia...
