^tydzień później^
Blue: Skończyłam Minho, to już ostatni karton!-krzyknęłam do brata radośnie.
Minho: Ok! Pamiętaj tylko zaklucz przednie drzwi !- odpowiedział.
Blue: Nigdy nie pomyślałabym że On może być taki troskliwy, ogólnie da się z nim dogadać i jest spoczko. Czasami jednak mam wrażenie że nas tu nie chciał, no a pozatym troche matkuje ale to raczej dobrze.
Minho: Bliźnięta zostawcie mundurki i plecaki w kuchni na stole bo inaczej pewnie nie będziecie w stanie ich znalesć . - nakazał.
Felix: Oki, spoki ...
Blue: Sie robi Mino...
^następnego dnia^
Rano bliźniaków obudził hałas z kuchni i zapach spalenizny. Zeszli więc na dół a tam cała kuchnia w totalnym nieładzie i spalone naleśniki na ladzie...
Minho: Chciałem zrobić śniadanie ale coś nie pykło... - wymruczał pod nosem, poczym wrócił do pisania z kimś na tel...
Felix: No właśnie widzę...
Blue: Aish, zostaw to ja to zrobię...
Blue: Podczas tego kiedy ja próbowałam ogarnąć kuchnie Minho pisał z kimś na telefonie ,nie chciałam się wtrącać do czasu kiedy nagle się nie uśmiechnął ..
Blue: Minho!? Co ty się tak szczerzysz do tego telefonuu..? - powiedziałam głośniejszym i trochę ironicznym, trochę zaskoczonym tonem. Nigdy nie widziałam żeby się (przynajmniej szczerze) uśmiechał, wiec od razu chciałam wiedzieć co wywołuje szczery uśmiech u tego dziwnego człowieka..
Minho gdy usłyszał pytanie siostry trochę się jakby spiął i od razu wrócił do swojego zwyczajnego wyrazu twarzy..
Minho: Kolega wysłał mi mema i tyle.. - odpoowiedział ..
Blue: jassneee.. - Jakoś nie mogłam w to uwierzyć że to było przez jakiś głupi mem..
~~30 min później ~~
Blue: FELIX!! Wołam cię ostatnia raz, złaź na dół alee jużż..!! Autobus odjeżdża za 10 minut ! A na spóźnionego księcia Felixa na pewno nie poczeka. Spóźnisz się już pierwszego dnia!
Felix: Nie wariuj już schodzę.. - krzyknął jeszcze trochę zaspany ..
Minho: Matko nie krzyczcie tak..- odparł zrezygnowany..
Felix: To nie Matka tylko Atrament tak się drze..- powiedział do brata.
Blue: Ja ci dam Atrament, Komarze przebrzydły.! - warknęła..
Minho: Ejejjej, spokój ma być i biegiem na przystanek bo się spóźnimy.- powiedział spokojnym tonem.
Na przystanek dotarli równo z autobusem. Weszli do środka i usiedli na samym końcu, po czym autobus ruszył w drogę .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć Truskaweczki ! :)
Przepraszam was za tak długą nieobecność... ^^
CZYTASZ
History of the Blue girl
FanfictionHistoria pewnej licealistki ... zagoszczą tam kpopowi idole pewnie jacyś soliści lub zespoły ...