Rozdział 2

18 0 0
                                    


^tydzień później^

Blue: Skończyłam Minho, to już ostatni karton!-krzyknęłam do brata radośnie.

Minho: Ok! Pamiętaj tylko zaklucz przednie drzwi !- odpowiedział.

Blue: Nigdy nie pomyślałabym że On może być taki troskliwy, ogólnie da się z nim dogadać i jest spoczko. Czasami jednak mam wrażenie że nas tu nie chciał, no a pozatym troche matkuje ale to raczej dobrze.

Minho: Bliźnięta zostawcie mundurki i plecaki w kuchni na stole bo inaczej pewnie nie będziecie w stanie ich znalesć . - nakazał.

Felix: Oki, spoki ...

Blue: Sie robi Mino...

^następnego dnia^

Rano bliźniaków obudził hałas z kuchni i zapach spalenizny. Zeszli więc na dół a tam cała kuchnia w totalnym nieładzie i spalone naleśniki na ladzie...

Minho: Chciałem zrobić śniadanie ale coś nie pykło... - wymruczał pod nosem, poczym wrócił do pisania z kimś na tel...

Felix: No właśnie widzę...

Blue: Aish, zostaw to ja to zrobię...

Blue: Podczas tego kiedy ja próbowałam ogarnąć kuchnie Minho pisał z kimś na telefonie ,nie chciałam się wtrącać do czasu kiedy nagle się nie uśmiechnął ..

Blue: Minho!? Co ty się tak szczerzysz do tego telefonuu..? - powiedziałam głośniejszym i trochę ironicznym, trochę zaskoczonym tonem. Nigdy nie widziałam żeby się (przynajmniej szczerze) uśmiechał, wiec od razu chciałam wiedzieć co wywołuje szczery uśmiech u tego dziwnego człowieka..

Minho gdy usłyszał pytanie siostry trochę się jakby spiął i od razu wrócił do swojego zwyczajnego wyrazu twarzy..

Minho: Kolega wysłał mi mema i tyle.. - odpoowiedział ..

Blue: jassneee.. - Jakoś nie mogłam w to uwierzyć że to było przez jakiś głupi mem..

~~30 min później ~~

Blue: FELIX!! Wołam cię ostatnia raz, złaź na dół alee jużż..!! Autobus odjeżdża za 10 minut ! A na spóźnionego księcia Felixa na pewno nie poczeka. Spóźnisz się już pierwszego dnia!

Felix: Nie wariuj już schodzę.. - krzyknął jeszcze trochę zaspany ..

Minho: Matko nie krzyczcie tak..- odparł zrezygnowany..

Felix: To nie Matka tylko Atrament tak się drze..- powiedział do brata.

Blue: Ja ci dam Atrament, Komarze przebrzydły.! - warknęła..

Minho: Ejejjej, spokój ma być i biegiem na przystanek bo się spóźnimy.- powiedział spokojnym tonem.

Na przystanek dotarli równo z autobusem. Weszli do środka i usiedli na samym końcu, po czym autobus ruszył w drogę .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć Truskaweczki ! :)

Przepraszam was za tak długą nieobecność... ^^

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 04, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

History of the  Blue girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz