I

78 2 0
                                    


Jungwon

Obudził się jak zwykle spóźniony. Szybko wstał z wygodnego łóżka i od razu podszedł do szafy, z której wyciągnął czarne luźne spodnie oraz szarą bluzę. wszedł szybko do łazienki i zaczął się szybko ogarniać. Przebranie się, ogarnięcie włosów oraz umycie zębów zajęło mu z dwadzieścia minut. Kiedy był już gotowy wszedł z domu po czym szybko poszedł do wytwórni. Dojście zajęło mu trochę więcej, więc jak był już na miejscu od razu wszedł do środka i przywitał się z kilkoma ludźmi, których spotkał po drodze. Wchodząc do gabinetu swojego menadżera, przeprosił za spóźnienie. Widział już po chłopaku, który siedział na krześle przed panem Parkiem, że jest wkurzony.
-

Miałeś być o ósmej Jungwon.
- A która jest?
- Dziewiąta trzydzieści siedem... - Powiedział Park załamany.
- Aaa..... Aha.... No..... Hyhy..... No..... Hehe..... Ważne, że jestem.- Oznajmił Yang po czym zaczął słuchać co gada do nich Menadżer.
- Ej... A.... Co my tak w ogóle tu robimy? - Szepnął do swojego menadżera, a gdy otrzymał odpowiedź, jebnął się w czoło w myślach. Reszta spotkania minęła nawet dobrze i na szczęście lub nie, Nishimura dostał pracę. Jungwon i Niki poszli do studia młodszego, aby się no mniej więcej lepiej poznać. Gdy byli już w pomieszczeniu, zbytnio nie wiedzieli co zrobić ani co powiedzieć, dopiero po chwili Yang odważył się odezwać.
- Więc... Masz jakieś zainteresowania??
- Unikam debilów..... Niestety tym razem moje zainteresowanie nie zostało zrealizowane. - Młodszy oczywiście zrozumiał o co mu chodzi wiec nawet się nie zdziwił.
- .. Jasne...


Niki


Patrzyłem tak na niego i po chwili westchnąłem. Dobra.. Niki bądź miły.
- A tak serio to... Tańczenie i sport, a ty masz jakieś?
- Oprócz muzyki to nie. - Odpowiedział Yang i spojrzał na niego.
- Mogę zadać ci pytanie? Takie dosyć nie typowe? - Kiedy dostał pozwolenie od młodszego, od razu zaczął. - Jakim cudem tak.... Dziecinna? Uhm... Tak to dobre określenie, jakim cudem tak dziecinna i nieodpowiedzialna osoba jak ty stała się no tym kim jesteś? - Coż Yang poczuł się dość dziwnie po tym pytaniu, lecz zbytnio tego nie pokazywał.
- Wieesz..... W sumie to sam się nad tym zastanawiam. - Wyższy prychnął a po chwili zapytał.
- Dobrze, że przynamniej wiesz jak masz na imię. - Młodszy już tylko westchnął cicho. Rozumiał to, że jest zły za to spóźnienie no ale jednak nie musi być taki wredny. Chociaż trochę żal jak on już z natury taki jest. Starszy po chwili poklepał go po głowie i się uśmiechnął. 
- Nie przejmuj się... przynajmniej nie masz kija w dupie. - Brązowo włosy jak to usłyszał spojrzał się od razu na niego. - Chyba... masz czy nie masz?
- No....nie?
- To dobrze. - 

Cały dzień spędzili na rozmawianiu. Przynajmniej się trochę poznali więc oboje będą się dobrze czuć w swoim towarzystwie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No siema
I to nowe me dzieło
Mam nadzieję, że się spodoba hehehe

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz