6

6 0 0
                                    

(pov. Lila)
obudziłam się o 7, co znaczy, ze zaspalam do szkoły.
pocieszało mnie to, ze w moich ramionach była dziewczyna, którą kocham- Mia.
Nie podejrzewałam, że kiedykolwiek ona coś do mnie poczuje, tak jak ja do niej.
(chwile później)
Podniosłam się z łóżka jakies pol godziny później,
wzięłam jakieś randomowe ubrania z szafy i je nałożyłam na siebie. Jak już sie ubrałam to zeszłam do kuchni, żeby przygotowac jakies śniadanie dla mnie i Mii, którą w międzyczasie obudziły hałasy z kuchni.

-dzień dobry śpiąca królewno.- powiedziałam, widząc, ze Mia idzie w moją stronę.
-no cześć, co to za hałasy?- zapytała zaspana.
-śniadanie-powiedziałam, kładąc w między czasie naleśniki na stolik.
-dziękuje, nie trzeba było-powiedziala swoim słodkim, zaspanym głosem, uśmiechając sie przy tym.
-nie ma za do, a teraz smacznego-rzekłam, odsuwając krzesło dla Mii, żeby mogła usiąść.

po śniadaniu

-pyszne było, dziękuje-powiedziała Mia, ktora ubrudziła sie nutella, z ktora były nalesniki.
-brudas-zasmialam sie z niej.
-nie śmiej się, to nie jest śmieszne- odezwała się obrażonym głosem- KTÓRA JEST W OGÓLE GODZINA?!-wypalila nagle zestresowana.-SPÓŹNIMY SIE DO SZKOŁY!- dodała.
-słuchaj nerwusie, wiem ze jest drugi dzień szkoły, ale robimy sobie wolne- powiedziałam, uspokajając Mię.

Mia. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz