Bruce:Myślałem że jest nas tu więcej *rozgląda się po pokoju*
Tony:Większość gdzieś wyszła
Tony:Takie już uroki "dorastania" w końcu im się znudzimy
Ja:*wychodzi z szafy*
Ja:To nie prawda :(
Shuri:Właśnie
Harley:Nam się nie znudzicie
Ja:Jesteście naszymi ulubionymi staruszkami