Rozdział Pierwszy

52 3 5
                                    


Był to jeden z pierwszych dni września. Siedzieli przy swoich ławkach  nie wiedząc, co ze sobą zrobić.  Stworzyło się już kilka grupek - plotkary zajęły swoje miejsca, ci chłopacy, którzy uważali się za wszechwiedzących z resztą również, lecz ta odmienna grupa siedziała na ławkach i ze sobą rozmawiała.  -Jak wam minęły wakacje?-zapytał Sen przetrzepując swoje dżinsowe spodnie, wyjechał przed zakończeniem roku szkolnego. Dziewczyny spoglądnęły na siebie, śmiejąc się. -A jak mogły minąć? Normalnie, żadna z nas nie wyjeżdżała.-wzięła głos Lena. -Mów za siebie, ja jeździłam po Polsce.-dorzuciła Siwa,  obserwując kątem oka Dzbana. Lenovo rzuciła porozumiewawcze spojrzenie gnomowi. -Zuza, ale jebie tymi twoimi perfumami.-burknął oburzony Dzban. -Ja nic nie czuję.-powiedziała Lena, a na dodatek wskazała na okno. -Przecież dodatkowo się wietrzy, Halina czy wszystko gra?-zaśmiała się. -Nie, ona tak szaleje za Siwą, że czuje ją na każdym kroku, co nie Dzban?-szturchnął Halinę w ramię. -Nie obraź się, ale nie mogę ci nic powiedzieć, co najwyżej mogę ci wypierdolić.-syknęła żartobliwie Halina.-Nie obraz się, ale nie mogę ci tego na razie powiedzieć.-wzruszył ramionami Sen, choć tak naprawdę był bardzo ciekawy tego co zaraz się wydarzy. Lena popatrzyła na zegarek, który wskazywał za pięć minut czternastą. Wreszcie drzwi głośno się zatrzasnęły, a do klasy weszła ich wychowawczyni. Nie miała ochoty na rozmowę, podyktowała plan lekcji i kazała się rozejść. Lena wróciła sama, Sen też, tylko dwie dziewczyny postanowiły wrócić razem. Prowadziły ze sobą codzienny dialog, ale rumieniły się lekko na widok własnych spojrzeń, a droga która zajęłaby im piętnaście minut przedłużyła się do aż godziny, z trudem się rozdzieliły, żeby na następny dzień, spotkać się ponownie.

Siwa x Dzban- Czyli historia Tsundere MiłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz