Spotkanie- Rozdział II

30 3 4
                                    


Dziewczyny bujały się na podziurawionej drodze, nie planowały nawet żeby udać się do domów, ba! Po co o tym myśleć jak ma się obok ukochaną osobę? Z resztą przejdźmy do konkretów. Dziewczyny przez całą drogę przepychały się jak głupie. A to dzban wylądował w pokrzywach, a to Siwa uderzyła w dorodny konar brzozy, po prostu komedia.  Sen już dawno siedział w domu pijąc ciepłą herbatę na parapecie, a Lena słuchała swoich koreańskich zespołów w swoim pokoju, mając własną bezpieczniejszą odklejkę. Dziewczyny zaczęły się atakować, a w pewnym momencie postanowiły, że odłożą na chwilę plecaki i udadzą się na polanę obok sklepu mięsnego "Poliwczak". Swoje bardzo kolorowe plecaki w odcieniu czarnego wrzuciły na drzewo (how? idk how) i wbiegły na chodnik krzycząc jakieś niezrozumiałe słowa i przepychając się. Teraz w ich oczach widniała tylko rywalizacja. Biegły jak oszalałe, Siwą prawie potrącił Opel Zafira, a Sen obserwowała to wszystko z góry. Uchyliła okno i krzyknęła "Co wam?!" one zaśmiały się i pobiegły dalej. Dla nich to było śmieszne. Gdy były przy placu zabaw, naprzeciwko restauracji "Lari" duerzyły w brakę i sprintem zaczęły biec, Dzban- jak to dzban uderzyła w drzewo. "Ała!"-bruknęła ostro. "Ojej, nic Ci nie jest?"-burknęła opryskliwie Siwa biegnąc dalej. "Niech no ja Cię dorwę ty mały oczojebie!"-burknęła wstając ze ściółki i biegnąc przed siebie niska dziewczyna.


Pozdro Lee :D

Siwa x Dzban- Czyli historia Tsundere MiłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz