1

13 2 0
                                    

Cześć! Jestem Damian, mam 19 lat. Mieszkam z moją obecną partnerką - Nelly, w małym drewnianym domku w środku lasu.. Może nie do końca w środku ale w okolicy jest bardzo dużo drzew. Szczerze mówiąc bardzo podoba mi się to miejsce. Wracając do Nelly, ma ona 18 lat i ją bardzo kocham pomimo tego że osttanio nie zbyt układa nam się w związku.
Jej chorobliwa zazdrość mnie wykańcza, tak samo jak i ją. Może i ostatnio wiele razy byłem z kolegami na imprezie ale czy to powód żeby robić aferę na kilkanaście dni? Nie jestem gejem, a żadnych dziewczyn tam nie było.
Nie rozumiem jej ale mam nadzieję że ten okres jej minie.
Moje życie na ogół toczy się spokojnie, pracuje, a po pracy lubię odpocząć po prostu w domu - przy balkonie.

- - - -
- Chodź jeść! - Zawołała Nelly z kuchni kładąc jedzenie na stole.
Nic nie odpowiedziałem i poszedłem do jadalni.
- Dziękuję że przygotowałaś obiad, byłem bardzo zmęczony po pracy - Powiedziałem i zacząłem jeść.
- Nie dziękuj, wiesz że lubię gotować. - Odrzekła i usiadła jeść.
Skończyliśmy w 30 minut. Jako że Nelly przygotowała obiad, wypadało by zmyć. Wstałem i spytałem jej czy będzie dalej jeść, odpowiedniała, że nie. Wziąłem talerze i ruszyłem do kuchni.
Kiedy zmywałem moja dziewczyna zaszła mnie od tyłu, delikatnie przesuwając pazurkami po mojej talii. Wiedząc czego chce odpowiedziałem:
- Nelly, miałem ciężki dzień w pracy. - Odwróciłem się do niej dokańczając - nie dzisiaj, źle się czuje.
Ta nie oczekiwanie rozpłakała się, uderzyła mnie w policzek i pobiegła do naszej sypialni.
W tamtym momencie miałem jej dość. Jak ona mogla mnie uderzyć? Powiedziałem tylko że nie chce uprawiać seksu.
- Nie rozumiem tej kobiety.. - Powiedziałem cicho sam do siebie i usiadłem załamany w salonie włączając jakiś mecz. Nawet nie wiem kiedy usnąłem, ale spałem 4 godziny.
Jak się obudziłem wstałem i poszedłem sprawdzić jak się ma Nelly. Najwidoczniej też była zmęczona, bo leżała jak trup i spała na szczęście. Położyłem się cicho obok niej i przytuliłem się do niej. Chyba to poczuła bo z uśmiechem zaczęła odwzajemniać mój dotyk.
Nic nie robiliśmy dalej, po prostu leżeliśmy i myśleliśmy.
- Myślisz o jakiejś innej, prawda? - Zapytała.
- Skąd taki pomysł? Po co bym miał leżeć obok ciebie i myśleć o jakiejś innej - Odrzekłem absurdalnie, ta jednak wstała i ze złością poszła do łazienki.
- Może ma okres - Pomyślałem - Pójdę i kupię jej czekoladę.
Po namyśle wstałem i szybko ruszyłem do drzwi wyjściowych.
Ubrałem swoje czarne buty i wyszedłem. Po drodze oglądałem piękne drzewa które znajdowały się na około mnie. W połowie zobaczyłem śliczne ptaszki, które
dawały muzykę.
Jak już doszedłem ( bez skojarzeń ) drzwi przede mną się otworzyły.
Wchodząc zabrałem za sobą mały wózek. Zacząłem wybierać produkty które chciałbym kupić np: czekoladę, żelki, Lipton, mleko i wziąłem kilka butelek wina. Co mi szkodzi ten jeden raz. Kiedy podszedłem do kasy, jakiś młody pracownik zaczął kasować moje rzeczy. Wydawał się być młodszy ode mnie. Na plakietce, którą miał przyczepioną przy klatce piersiowej było napisane:

" Nathan Miller "

Z uśmiechem powiedział do mnie:
- Dzień dobry, polecam soczki.
Kiedy skończył kasować, spojrzał na cenę i odrzekł:
- To będzie kosztowało 65 zł i 69 groszy.
Z uśmiechem wyciągałem spod etui kartę i przyłożyłem do terminalu aby zapłacić.
- Drukować potwierdzenie? - Zapytał.
- Nie, dziękuję.
- Dobrze, dowiedzenia miłego dnia - Powiedział poczym dał mi paragon.
Spakowałem zakupy i mówiąc:
- Dowodzenia - wyszedłem.
Wracając do domu natknąłem się na chyba głodną wiewiórkę, więc zostawiłem jej kilka orzechów które miałem w kieszeni i ruszyłem dalej w stronę zamieszkania.
Zaczynało robić się ciemno więc szybko wszedłem do środka i zawołałem Nelly.
- Co chcesz ? - Odrzekła z nerwami.
Wyciągnąłem żelki i czekoladę w jej stronę.
- Oo, czyli mnie jednak kochasz ! - Uśmiechnęła się i rzuciła w moją stronę.
Ulżyło mi, przez to że się ucieszyła. W końcu o to mi chodziło.
- Obejrzymy Titanic'a? - Spytała.
- Oglądaliśmy go tysiąc razy, ale z tobą pewnie - Odpowiedniałem, pomimo tego że bardzo nie chciałem oglądać znów tego filmu. Usiedliśmy wygodnie na kanapie i zaczęliśmy oglądać. Nie mogłem przestać myśleć o młodym kasjerze który aż tak poprawił mi dzień. Jego uśmiech cały czas krążył w mojej głowie. Nathan..
Postanowiłem że z jutro rana też pójdę do sklepu po chleb i od razu przywitam się z młodym pracownikiem, ciekawe jak sobie radzi.

Z jura rana, tak jak myślałem ubrałem się i ruszyłem w stronę sklepu. Doszedłem ( cicho ) bardzo szybko. Tak jak chciałem, był tam. Kiedy wszedłem od razu uśmiechnął się w moją stronę. Podszedłem bez żadnych zakupów mówiąc:
- Dzień dobry.
- Dzień dobry - Odpowiedział.
Podsunąłem mu karteczkę i poprosiłem o numer telefonu. Ten wyglądał na zadowolonego i zapisał swój numer.
- I po proszę jeszcze papierosy, Winstony cienkie zielone.
Nathan wyciągnął i mi je dał.
- 14,99 - Rzekł i uśmiechnął się do mnie.
Podałem mu 20 zł i wyszedłem z fajkami i karteczką w ręce.
Dzień był zwyczajny, wieczorem odważyłem się napisać do niego.
Pisaliśmy całą noc.. było bardzo ciekawie.
Następnego dnia miałem iść do pracy więc około 4 stwierdziłem że położę się na 2 godzinki.
O 6 mój budzik zadzwonił więc wstałem i naszykowalem się do pracy.
Około 14:00 moja dziewczyna napisała do mnie:
N: Damian błagam cię, szybko wróć do domu.. słyszę głosy.
Kiedy to zobaczyłem na początku myślałem że to żart, spytałem a więc:
D: Co słyszysz Nelly?
N: Głosy, błagam przyjedź boje się.
Stwierdziłem że może nie kłamie, więc urwałem się z pracy i szybko pojechałem do domu sprawdzić co się dzieje. Kiedy wszedłem w domu była cisza, było tylko słychać płaczącą Nelly w pokoju. Wchodząc złapałem nóż, wrazie wypadku i przeszukałem cały dom. Nikogo oprócz mnie i dziewczyny tam nie było.
- Już dobrze słońce, nie płacz - Uspokajałem ją.
- Wydawało ci się Nelly.. - Powiedziałem.

Po kilku dniach, Nelly codziennie słyszała głosy. Ale kiedy wezwała miastowego księdza aby ochrzcił nasz dom, wydawało jej się że już ich nie słyszy. Dlatego też pozwolila mi pojechać na imprezę do Paryża.. Oznaczało to że miało mnie nie być około 2 tygodnie.
Więc wyjechałem, szczerze mówiąc nie odzywaliśmy się do siebie wtedy zbytnio. Ja byłem zajęty swoimi sprawami, a Nelly pewnie była u koleżanek. Kiedy jednak po 14 dniach wróciłem do domu, nigdzie nie były zapalone światła. Przekręciłem klucz w drzwiach i jak otworzyłem drzwi to się przeraziłem. Moja dziewczyna, Nelly wisiała na grubym sznurze na środku pokoju. Na ścianie za nią było napisane krwią:
- Głosy nie ustały.
Po całej sytuacji każdy mi współczuł ale.. ja nie byłem wyjątkowo smutny.. Kiedy wprowadziłem się już z Nathanem do naszego nowego domu, i mogliśmy zacząć nowe życie bez Nelly zdjęliśmy wszytskie głośniki z "głosami" mojej DZIEWCZYNY..
Wreszcie mogłem zacząć nowe życie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 30, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Domek :DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz