Oh, Emilio. Wyglądasz tak pięknie klęcząc przede mną. Mam ochotę cię zerżnąć tutaj, na tym kuchennym blacie. Niestety teraz muszę cię ukarać za to bezczelne zachowanie.
-Spokojnie, nie mam zamiaru cię do niczego zmuszać.- mówię z opanowaniem.
-Przepraszam, to był błąd.
Kucam przy niej. Ciągnąc za pukiel blond włosów, dociskam jej twarz do posadzki.
-Jak się czujesz?
-Upokorzona.- wypowiada zachrypniętym głosem.
-Już wiesz jak się czułem gdy znieważyłaś moje słowa.- mówię przez zaciśnięte zęby.
Jestem na nią zły. Miała jedną zasadę i ją złamała, choć z drugiej strony już zna moje upodobania. Mam nadzieje, że nie wystraszył jej ten widok. Zapowiada się ciekawie.
- P...przepraszam bardzo, naprawdę nie chciałam- w jej tonie było słychać żal.
Puszczam ją i każe wstać. Pośpiesznie wykonuje polecenie.
- Chodź, opowiem ci coś o tym.- łapię ją za rękę i prowadzę w stronę tajemniczego pokoju.
Trzęsie się. Ona się boi Marcin, bądź opanowywany, spokojny. Powtarzam sobie jak mantrę.
Wchodzimy do pokoju. Zatrzaskuję za nami drzwi. Widok Emilii z zaciśniętymi zębami powoduje małą obawę. Otrząsam się.
- Jestem Panem. W tym miejscu tresuję swoje uległe. Oczywiście za obopólną zgodą.- patrzę na nią uważnie. Zaniemówiła.
- Jesteś sadystą!- mówi zirytowana.
Spoglądam na nią zmieszany.- Nie robię tutaj krzywdy nikomu, kto na to nie zasłużył. Bardziej chodzi o przyjemność, posiadanie osoby, możliwość kontrolowania ciała i umysłu.
-Po to tu jestem? Chciałeś sobie uległą sprowadzić?- robi krok w tył.
-Nie Emilio. Zabroniłem ci tutaj wchodzić, sama przekroczyłaś granicę.- oznajmiam.
-Ale ja...
-Nie ma żadnego ale...-przerwałem.- Skoro już tutaj jesteś to porozmawiajmy o tym. Wydaje mi się, że tu pasujesz i chciałbym się przekonać.- mówiąc, przybliżam się do niej. Ręką gładzę delikatny policzek Emilii.
Nic nie mogę wyczytać z jej twarzy. Mam nadzieję, że się zgodzi. Cudownie byłoby przywiązać ją do metalowej ramy. Spoglądam w tamtym kierunku.
- Nie bardzo rozumiem jak taka relacja wyglada.- rozgląda się po pokoju.
W półmroku wyglada tak podniecająco. Jednym sprawnym ruchem mógłbym zdjąć z niej tą sukienkę. Dreszcze podniecenie dotykają moje ciało. Oh, robi się gorąco.
- Bądź grzeczna, stosuj się do poleceń to zostaniesz nagrodzona, lecz jeśli będziesz mi się przeciwstawiać, kara będzie adekwatna do tego co zrobiłaś. Rozumiesz? - prostuje się i spoglądam na dziewczynę z góry.
-Tak.- widząc grymas na jej twarzy spojrzenie mi chłodnieje. Emilia robi krok w tył.
-Jeszcze jedno. Zwracasz się do mnie na Pan, zrozumiano?
-Tak...proszę Pana?- zawahała się.
-To było pytanie?- przyglądam się jej uważnie.
-Nie proszę Pana, zrozumiałam.
Ulżyło mi. Szybko się uczy, może coś z tego będzie. Nie jest krnąbrna jak wszystkie moje poprzednie, ale wpadła mi w oko. Po oszlifowaniu będzie niczym diament.
Podchodzę bliżej. Łapie ją za kark.
-Po tym co dzisiaj zrobiłaś już nie potrafiłabyś siedzieć.- szepczę.
Emilia otwiera szeroko oczy. Nic nie odpowiada. Widocznie ją zszokowałem, muszę odpuścić na dziś.
Odsuwam się od niej.
-Zrób research. Szukaj pod hasłem uległa bądź D/s. Powinnaś coś znaleźć. Teraz chodź, dokończymy obiad.- uśmiechnąłem się pogodnie, aby zniwelować napiętą atmosferę.
-Myślisz, że w takiej chwili mam ochotę na jedzenie?- powiedziała drwiąco.
-To nie była prośba.
Przewraca oczami po czym wychodzi z pokoju.
Kurwa! Znowu to zrobiła. Być może nie będzie taka grzeczna jak mi się wydawało.
CZYTASZ
Lokatorka // BDSM
RomanceStrach znikł, w jej oczach można było wyczytać podniecenie. Delikatnie wyjąłem naszyjnik z pudełka i przyozdobiłem nim smukłą szyję blondynki. Gdy zwinnym ruchem przekręciłem kluczyć spojrzała mi głęboko w oczy i rozchyliła usta. Dostrzegając wyraz...