Be gone

185 5 0
                                    

W każdym kiedyś przelewa się złość, gniew, żal czy gorycz. Najgorzej kiedy te emocje skierowane są w Nas samych. Najgorzej wtedy, kiedy tkwimy w jednym punkcie skupiając się na tym bez opamiętania, nie robiąc kroku w kierunku przyszłość.
Osiem lat, całe osiem lat poświęcone, wręcz oddane w ręce jednego człowieka. Człowieka który jest już w przeszłości, pomyślała Rosalie. Leżąc na łóżku w akompaniamencie smutnego soundtracka z gry Wiedźmin 3, z wysp Skellige myśląc o swojej smutnej doli. Czy kiedyś to minie? Te uczucie zostawienia i dziwnej pustki nie tyle w sercu co w czasie, spędzała całe dnie z jej ukochanym Cezarym. Tylko czy był ukochany skoro to ona zerwała tak piekny związek, bez skaz a jednak. Te osiem cholernych lat wyprało ją z emocji do niego. Jak kwiat róży który dostała od Cezarego na pierwsze walentynki, wypłowiała, zasuszona przestała dawać jej słodką woń. Muszę ruszyć się, podjąć walkę. Ciężka walkę z życiem i wziąć z tego życia ile się da, przecież po to zostawiła swojego ukochanego. By żyć bez ograniczeń i podróżować i smakować się w kuchniach całego świata i móc mieć czas na własne hobby które odepchnęła na drugi plan. Czas jej nie pozwalał na posiadanie tego wszystkiego, przecież nie mogła latać z kraju do kraju jednocześnie gotując obiad Cezaremu. Nie byli lub nie umieli być tylko dla siebie.
Cezary podjął się założenia własnej firmy budowlanej. Wbrew temu co myślała Rosalie już w pierwszych miesiącach spółka przynosiła spore dochody. Cieszyła się, szczerze cieszyła kiedy to on zarabiał porządne pieniądze dzięki czemu czekała ich lepsza przyszłość bo jej pensja z korporacji nie mogła im tego zapewnić, ba była tylko dodatkiem do ich budżetu. Nie wiedziała wtedy jeszcze ze ta radość to początek ich końca.
- dosyć... - szepnęła ocierając pojedynczą łzę z policzka która wolno spływała jej po makijażu.
- czas się wziąć w garść, zrobić plan. Może go rozrysuję, taak, tak będzie łatwiej wszystko zwizualizować. - powiedziawszy to cicho do pustego pokoju wstała. Uwielbiała rysowanie to zdecydowanie było jej odsuniętym hobby. Wzięła kartkę, ołówek i długopis i zaczęła kreślić kształty następnie litery które miały wywrócić a jednocześnie ułożyć jej życie w haos który będzie pachnacy niczym świeżo ścięta róża. Nim usnęła była przeświadczona ze następnego dnia projekt pójdzie do kosza a ona nadal leżąc będzie snuła wizję o lepszym życiu.




<Hai guys. Krótko i na temat. Historia będzie długa i przypominać ma powieść która toczy się wokół życia Rosalie. Ta na swojej drodze spotka kierowców formuły 1 i nie zdradzając za wiele... będą romanse, miłość, przemoc i wyścigi>

F1 RomanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz