Jestem Sadie

42 7 6
                                    

𝗣𝗼𝘃 𝗠𝗶𝗹𝗹𝗶𝗲:
Trzymałam za klamkę mojego opustoszałego już pokoju, żegnając się z nim na najbliższe kilka miesięcy. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem myśląc o starych wspomnieniach z czasu kręcenia pierwszego sezonu Stranger Things. Nie mogłam się już doczekać nagrywek drugiego sezonu więc patrząc ostatni raz w długim czasie na mój pokój z impetem zamknęłam drzwi. Wszystkie pudła i walizki już przedwczoraj zostały wywiezione z LA (Los Angeles). Dziś wieczorem powinny dojechać do Georgii czyli stanu w którym są robione zdjęcia do serialu. Ze mną został tylko podręczny plecak który będę miała ze sobą w samolocie. Szczerze mówiąc stresuję się tym lotem bo niestety nikt z mojej rodziny nie mógł ze mną polecieć bo nie było już więcej miejsc w samolocie, a gdybym wyleciała późniejszym lotem nie zdążyłam bym na rozdanie scenariusza i poznanie nowej obsady. Skoro już o nowej obsadzie to w tym samym samolocie co ja poleci Sadie Sink. W tym roku dołącza do obsady ST. Nie miałam okazji jeszcze poznać Sadie ale z niewiadomych powodów widzę w niej rywalkę. Jakbym była zazdrosna że dołącza do obsady choć ja jestem w niej już ponad rok. W każdym razie za trzy godziny mam samolot więc zaczęłam się zbierać. Zabrałam mój podręczny plecak i zeszłam na dół. Pożegnałam po raz tysięczny ze wszystkimi domownikami a szczególnie z moją młodszą siostrą Ava'ą. Byłam gotowa by wyjechać. Zabrałam mój plecak i szybko pobiegłam do samochodu gdzie czekał już mój tata.

𝗣𝗼𝘃 𝗦𝗮𝗱𝗶𝗲: 
- Chcesz coś do jedzenia Sads? - Zapytał mnie tata.
- Nie. - Odparłam, choć tak naprawdę umierałam z głodu.
- Okej, to ja idę do góry przejść się i coś sobie zjeść. - Szybko dodał.
Wyciągnęłam z plecaka 7 - days'a i zaczęłam rozpakowywać rogala. Wiedziałam że powiedzenie tacie prawdy wiązało by to się ze wstawaniem i wybieraniem jedzenia w sklepiku na lotnisku. Siedzę na krzesłach po odprawie już szóstą godzinę ponieważ z domu leciałam do LA by załatwić jakieś papiery nauczania domowego. Ponieważ do tej pory uczyłam się w szkole, a nagrywek do takiego serialu nie pogodzę ze szkołą więc będę uczyła się samodzielnie. Już za dwie godziny miałam lecieć do Georgii, więc na terminalu zaczęło pojawiać się co raz to więcej osób lecących tym samym samolotem co ja. Rozglądałam się po nich wszystkich ale nigdzie nie widziałam Millie. Millie Bobby Brown. Grała jedną z głównych postaci w pierwszym sezonie Stranger Things. Bardzo ją podziwiam a szczególnie za poświęcenie. Obcięła się prawie na łyso tylko i wyłącznie dla roli Jedenastki. Millie miała lecieć tym samym samolotem co ja, więc nie mogłam się doczekać poznania z nią. Byłam co raz bardziej podekscytowana.

𝗣𝗼𝘃 𝗠𝗶𝗹𝗹𝗶𝗲:
Gdy na lotnisku doszłam do odprawy odłożyłam swój plecak na taśmę bagaży podręcznych i...
Nadszedł czas w którym miałam przejść przez bramki, odwróciłam się w stronę taty i mocno go przytuliłam. Już za nim tęskniłam. Po chwili tata wstał, a ja miałam przejść przez bramki.
- Uważaj na siebie Mills! - Wydusił.
- Do zobaczenia tato. - Powiedziałam uśmiechając się lekko i machając do niego. Po czym energicznie ruszyłam w stronę bramek. Po stronie terminalu mieściło się mnóstwo sklepów, ławek, krzesełek, toalet i korytarzy prowadzących na wszystkie strony lotniska. Ja miałam się udać w kierunku drzwi numer 14. Wzięłam z taśmy mój plecak i powoli ruszyłam ku ławce obok tych drzwi. W pewnym momencie z jednego z krzeseł wstała ruda dziewczyna i zdecydowanym krokiem zaczęła do mnie podchodzić. Już się domyślałam kto to jest.
- Cześć Millie, jestem Sadie. Sadie Sink. - Powiedziała.
- Wiem miło mi poznać. - Odparłam z pogardą i usiadłam na pobliskim krześle. Nie miałam ochoty z nią nic robić ani nawet gadać. Jak już mówiłam, nie miałam o niej zbyt dobrego zdania.

𝘈𝘭𝘸𝘢𝘺𝘴 𝘸𝘪𝘵𝘩 𝘺𝘰𝘶.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz