May-Życie Na Okrągło

Nowa klasa, nowa ja

Dzisiejszy poranek dziewczyny zaczął się niewinnie. Był to 1 września a May miała zacząć kolejną klasę szkoły. Gdy weszła do klasy. Nauczycielka przeliczyła uczniów szepcząc cyfry pod nosem.
-6,7,8-liczyła dalej-9,10...
Doliczyła tak t
Do 13 i zatrzymała się na May siedzącej w 2 ławce środkowego rzędu.
-I tu-wzięła głęboki oddech robiąc kilku sekundową przerwe-sie zatrzymam.May... zdajesz ale przechodzisz do klasy B.
-Ale jak to?-zapytała dziewczyna-cały czas chodziłam do A!
-Moja córka w twoim wieku miała wypadek-tłumaczyła nauczycielka-co kilka godzin mdleje i muszę mieć niej oko.
-"dlaczego akurat ja"?-May myślała szepcząc pod nosem-"coś jest nie tak".Zgodziła się na ten układ i od poniedziałku miała chodzić do klasy B.

...

Pierwsze kilka dni była samotna i nie mogła odnaleźć się w nowej klasie.Dopiero 5 dnia May poznała Tuse. Tuse była to dziewczyna o rok młodsza on niej. Przez następny tydzień dziewczyny się dogadywały ale May zauważyła, że Tuse coś kombinuje gdyż mało się odzywała. Był piątek i dziewczyny ze sobą rozmawiały gdy Tuse zadała dziwne pytanie:
-Serio mnie nie lubisz, co nie?-powiedziała cicho
-co?, nie! Skąd taka informacja?-spytałam
Było to najdziwniejsze pytanie jakie kiedykolwiek usłyszałam
-czyli tak...-powiedziała zrezygnowana Tuse
-o co ci chodzi??-tak naprawdę nie zależało mi jakoś bardzo na naszej przyjaźni ale byłam ciekawa czemu jest na mnie zła.
-prima aprilis!-głośny śmiech Tuse było słychać na drugim końcu korytarza.
-kurwa!Jest wrzesień Debilu!-na codzień nie przeklinam ale byłam bardzo zdenerwowana.
Naszą rozmowę przerwał dzwonek wstałyśmy z puf które znajdowały się w ,,strefie relaksu" I pobiegliśmy do sali. Po drodze zatrzymała nas nauczycielka która pilnowała wyjścia na boisko.
-Stop! Nie czytaliście regulaminu? Zakaz bie-ga-nia!- była to nauczycielka od fizyki.Najbardziej wredna osoba która uczy w tej szkole. Pani Deck (bo tak się nazywała) wstawiała uwagi nawet za kaszlenie na lekcji-ale już! Albo IDZIECIE do sali w której macie lekcje, albo idziecie do dyrektora.
Poszłyśmy na lekcje.

...