- Miller do aspirant Blake zgłoszono dźwięki wystrzału z broni palnej dwa razy na ulicy Skaikru blok numer 18 mieszkanie 319 - usłyszałam głos z krótkofalówki po czym od razu spojrzałam na Echo
- Przyjęłam już tam jedziemy - powiedziałam po czym ruszyłam w stronę tej ulicy
- Więc z naszej przerwy na jedzenie nici - powiedziała Echo
- Sprawdzimy to szybko a potem zabiorę cię na te obiecane burgery - powiedziałam wywracając oczami - zapytaj czy wie kto tam mieszka - powiedziałam na co kiwnęła
- Miller wiemy może coś o osobach tam mieszkających? - powiedziała czekając chwilę na odpowiedź
- Para z tego co mi powiedziano, ale kobieta która to zgłaszała powiedziała że z tego mieszkania często dobiegały krzyki i dźwięki jakby czymś tam rzucano - powiedział kiedy podjeżdżałam już prawię po blok
- Robili sobie zapewne zawody w kto dalej rzuci talerzem - powiedziała Echo zatrzymując się i czekając aż któreś z nas się zaśmieje - serio? nic? - powiedziała patrząc na mnie na co pokręciłam jej głową - dobra dzięki Miller zgłosimy ci później co się dzieje bez odbioru - powiedziała kiedy zatrzymałam się pod blokiem przed którym stała wystraszona kobieta
- No w końcu przyjechaliście, szybko tędy - powiedziała zanim mogłyśmy w ogóle wysiąść z samochodu, kiedy to zrobiłyśmy poszłyśmy do środka bloku a następnie podążyłyśmy za starsza kobietą - to tu - powiedziała stając przed dosyć starymi drzwiami
- Dziękujemy - powiedziałam podchodząc do nich a następnie pukając... nic zapukałam jeszcze raz tylko tym razem mocniej - Dzień dobry, proszę otworzyć policja - powiedziałam ale dalej nic powtórzyłam to jeszcze z przynajmniej trzy razy kiedy nie miałam już na to nerwów - Policja! Proszę otworzyć drzwi albo je wyważę - powiedziałam patrząc na Echo która kiwnęła głową pokazując że też się zgadza na ten pomysł - Liczę do trzech - powiedziałam robiąc krok w tył
- Proszę się odsunąć - powiedziała brunetka do starszej kobiety która cały czas koło nas stała a po chwili razem z nią reszta całego piętra
- Raz... dwa... trzy - powiem po czym uderzyłam z całej siły z barku w drzwi które lekko już pękły, zrobiłam to jeszcze raz po czym drzwi otworzyły się na oścież pokazując rozwalone mieszkanie, wszędzie jakieś szkoło, śmieci, puste butelki po alkoholu oraz wiele więcej. A mówiąc wiele więcej mam na myśli dwa martwe ciała kobieta i mężczyzna jak przypuszczam para która tu mieszkała i pistolet w dłoni mężczyzny - Echo mogłabyś wyprowadzić wszystkich z piętra i wezwać wsparcie razem z medycznymi? - powiedziałam próbując zasłonić moim ciałem to co było w mieszkaniu
- MATKO BOŻA - krzyknęła ta starsza pani po czym upadła
- Halo - powiedziałam podbiegając do niej kiedy Echo zaczęła wyprowadzać resztę "widowni" - Proszę pani? Halo? Słyszy mnie pani? - powiedziałam potrząsając lekko kobietą, po chwili do środka wróciła Echo - wsparcie już jest akurat przejeżdżał tędy Murphy razem z Bellamym a ambulans jest w drodze - powiedziała i podchodząc do mnie, po niecałych dwóch minutach kobieta zaczęła się przebudzać
- Halo, słyszy mnie pani? - spytała Echo na co kobieta pokiwała głową - pomogę teraz pani wstać i pójdziemy usiąść dobrze? - zapytała na co kobieta kiwnęła powiedziałam ciche "dzięki" i wstałam kierując się w stronę mieszkania. Weszłam do środka i zaczęłam sie rozglądać za jakimś kocem abym mogła przykryć oba ciała, po chwili szukania znalazłam dwa koce a razem z nimi małego misia i z cztery pieluchy dla noworodka
- Są tu dzieci? - powiedziałam cicho podnosząc misia razem z kocami i nakrywając ciała po czym poszłam rozglądać się po mieszkaniu, gdzie znalazłam sypialnie oraz dwie wysunięte szuflady z komody? Przykryte były kocem każda z nich i po poduszce. W rogu pokoju znajdowała się także drzwi do co mam nadzieję jest szafą, podeszłam do niej a następnie otworzyłam. Nic oprócz ubrań, zamknęłam za sobą szafę i poszłam dalej przeszukiwać małe mieszkanie, przeszukałam jeszcze jedno pomieszczenie z jakimiś kartonami a następnie podeszłam do ostatnich drzwi. Pociągnęłam za klamkę ale drzwi były zamknięte, wtedy wszystko ze sobą połączyłam. To za pewnie gdzie schowały się dzieci, zapukałam lekko w drzwi - Hej, otworzysz mi drzwi proszę? - powiedziałam cicho, ale bez żadnej odpowiedzi - Słuchaj nie masz się czego bać, jestem z policji przyszłam cię stąd uratować - powiedziałam dalej trzymając klamkę - Okej to może inaczej - wyszeptałam siadając przy drzwiach - Mam na imię Octavia - powiedziałam patrząc się przed siebie - i mam 25 lat, a ty? - powiedziałam ale dalej cisza ale w pewnej chwili kiedy miałam mówić dalej usłyszałam cichy płacz dziecka
CZYTASZ
Help
Fanfiction- Miller do aspirant Blake zgłoszono dźwięki wystrzału z broni palnej dwa razy na ulicy Skaikru blok numer 18 mieszkanie 319 - usłyszałam głos z krótkofalówki po czym od razu spojrzałam na Echo ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~...