XI (+18)

1.4K 54 348
                                    

Ostrzeżenie: rozdział zawiera scenę nieodpowiednią dla czytelników poniżej 18 roku życia.

Zegar ścienny wybijał pełną godzinę. Katy przypatrywała się znikającej kukułce, zastanawiając, czy ona też mogłaby schować się w obudowie czasomierza. Cisza nocy, jaka zapanowała w pokoju po wyjściu hrabiego drażniła jej uszy. Czuła wręcz zapach własnego niepokoju, a w głowie huczało jej od natłoku myśli.

Ordynat zapewnił ją o szczerości swych intencji, ale czy sama dobrowolnie chciała poddać się pod mężowskie auspicje, skoro dotychczas cieszyła się względną wolnością? Hrabia, równie tajemniczy, co nieufny, za grosz nie budził jej zaufania, jego obecność tolerowała z trudem i tylko czekała okazji, aby w jakiś sposób mu dokuczyć. Teraz jednakże sytuacja się zmieniła, gdyż nie była chroniona opieką ojca.

Nie chciała też być wciąż traktowana jak panna. Chciała się uważać za młodą, ale dorosłą kobietę, która pomimo okoliczności świadomie dokonała wyboru o zamążpójściu. Rola małżonki otwierała przed nią nowe możliwości, bo jakże inaczej mogło wyglądać jej życie? Bez mężczyzny, nieważne, czy ojca czy męża kobieta niewiele znaczyła.

Strach jedynie ją ograniczał, tłamsił, nie mogła dać się mu kompletnie pokonać. Pragnęła wziąć sprawy w swoje ręce, aby choć odrobinę czuć sprawczość, nabrać przekonania, iż cokolwiek od niej zależy, że nie jest jedynie marionetką w męskich rękach.

Zamaszystym ruchem otworzyła drzwi, by wyjrzeć na korytarz i wpadła prosto na hrabiego.

Chwilę wcześniej stał z uchem przystawionym do drzwi, chcąc sprawdzić dlaczego tak długo każe mu na siebie czekać. Myślał nawet, by odejść.

Hrabia niemal zderzył się z twarzą Katji, więc chrząknął i odsunął się, speszony.

- Jestem gotowa - odparła stanowczo, zaglądając hrabiemu śmiało w oczy i przepuściła go, by mógł wejść.

Pan Maciej po wejściu od razu zauważył, iż nie miała na sobie podomki. Koszula nocna wydawała się teraz o wiele bardziej atrakcyjna, uszyta z miękkiej, delikatnej koronki, a odziana w nią Katja stanowiła łakomy kąsek.

Hrabię świerzbiło, by ją z niej zerwać i sprawdzić, jak wygląda bez niej, ale jego nieczyste, samcze pragnienia w kontaktach z żoną mogły pozostać jedynie w sferze fantazji, nigdy niespełnionych. Tego typu zaspokojenia mógł szukać jedynie poza domem.

Przełknął pokusę z trudem i spytał niepewnym jak na siebie głosem:

- Jesteś gotowa mi się oddać?

Onieśmielona Katy zastanawiała się co by się stało, gdyby była z hrabią szczera. Wpadłby w szał, czy wręcz przeciwnie, uszanował jej odmowę, ale czy kobieta miała w ogóle prawo decydowania w tej kwestii? Miała jakikolwiek wybór? Przecież pan Borowski jasno się wyraził, że chce dopełnić ich małżeństwa, jeśli nie tej nocy, to kolejnej.

Hrabicz przeciął jej milczenie.

- Odpowiedz, Katerino. Chcesz stać się moją żoną?

Katy się zawahała. Faktem było, iż ich związek został zaaranżowany, ale nie potrafiła pojąć jak jej mąż mógł podchodzić obojętnie, z taką bezuczuciowością do spraw małżeńskich.

"Czy to zwyczajne między małżonkami?", zadała sobie pytanie, wiedząc z góry, iż jej rodziców połączyło coś więcej niż przyzwyczajenie do siebie.

- Tak - odparła gładko, po czym dodała nieco bardziej uszczypliwie. - Choć nie jest z pana wymarzony materiał na męża.

Hrabia uśmiechnął się w kąciku, bo szczerość Katji zdradzała więcej z inteligencji niż głupoty, a on nigdy nie pragnął poślubić głupiej gąski.

Lojalista I Tom 1 & Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz