*Idziemy parkiem*
Oliwier: Wiesz co?
Ja: Boże po co zadaję się pytania typu ''wiesz co'' skoro logiczne, że nie wiem. No co nie wiem a mam wiedzieć?
Oliwier: Podobasz mi się już od dłuższego czasu
*W tym momencie zastanawiałam się czy robi se ze mnie bekę czy mówi serio. Postanowiłam milczeć*
Oliwier: Dobra nic nie mówiłem...
*Zrozumiałam, że mówi naprawdę*
Ja: A wiesz co?
Oliwier: przed chwilą opierdoliłaś mnie za to że używam tego tekstu a sama go używasz
Ja: Ty też mi sie podobasz od pewnego czasu
Oliwier: Oł, serio?
Ja: No
Oliwier: Czemu nie mówiłaś
Ja: A ty czemu nie mówiłeś?
Oliwier: Ehehe...
Ja: No właśnie
Oliwier: Kumam, chciałabyś może iść do mojego domu?
Ja: Teraz?
Oliwier: Możemy teraz
Ja: A są twoi rodzice albo Pola
Oliwier: Nie
Ja: Dobra to idziemy
*Idziemy do domu Oliwiera*
Ja: A co chcesz u ciebie robić?
Oliwier: Yyy porozmawiać
Ja: No dobra...
*Dotarliśmy do domu*
Oliwier: Mój pokój to ten po lewej. Chcesz coś do picia czy coś?
Ja: Zależy co masz
Oliwier: Hm no jest woda, sok pomarań...
Ja: Jakiś alkohol?
Oliwier: W taki sposób dobra coś się znajdzie
Ja: Okej to ide do pokoju
*W pokoju siadłam na łóżku. Na szafce obok leżał woreczek z białym proszkiem jakiś narkotyk*
Oliwier: Proszę wódka dla królowej
Ja: Dziękuje królu. Co tutaj masz?
*Pokazałam mu woreczek*
Oliwier: Mefedron. Chcesz?
Ja: Mefedron? Zawsze i wszędzie
Oliwier: Dobra rozumiem, że ogarniasz jak i co
Ja: HA jeszcze się pytasz
Oliwier: Dobra to naszykuj se
*Wstał i zamknął dzwi*
Ja: Po co zamykasz skoro jesteśmy sami?
Oliwier: Zaraz może wrócić Pola wiec żeby nam nie przeszkadzała
Ja: Dobra
* Ja oraz Oliwier totalnie się nacpaliśmy zaczęliśmy rozmawiać niespodziewanie zaczęliśmy się namiętnie całować a następnie Oliwier zaczął mnie rozbierać. Ja ledwo przytomna poddawałam się na wszystko. Urwał mi się film, obudziłam się i obok mnie leżało mnóstwo alkoholu i torebki po narkotykach ja byłam cała naga a obok mnie leżeli rozebrani Oliwier *
Ja: Co jest kurwa
*Zaczęłam ich szturchać aby się obudził*
Ja: Ym- żyjesz?
Oliwier: Chyba tak..
Ja: Ym co się wydarzyło
Oliwier: Ruchaliśmy się a co
Ja: A.. o-okej
*Do pokoju weszła Pola*
Pola: Oliwier bo...co jest?
Ja: Hej Pola
Oliwier: Pola to nie tak jak myślisz
Pola: Jesteście razem?
*Popatrzeliśmy na siebie zastanawiając się co odpowiedzieć*
Ja: Tak! Jesteśmy
Pola: Chociaż tyle, ale ogarnijcie się i sory
*Dziewczyna wyszła zamykając za sobą dzwi*
Oliwier: Czyli jesteśmy razem?
Ja: Powiedziałam to żeby ja spławić
Oliwier: A.. No tak wiadomo
Ja: Ale jak chcesz możemy być
Oliwier: Chcesz tego?
Ja: Tak, a ty?
Oliwier: Pragnę
Ja: Mój chłopaku czy chcesz teraz oficjalnie jako para się przeruchać
Oliwier: Zgadnij
*Nie zdążyłam nic odpowiedzieć i zaczęliśmy się całować a następnie ruchać*