Dłonie były mocno zaciśnięte na brzegach umywalki, gdy głośno oddychał i liczył do dziesięciu, tak jak jego psycholog polecał. Oczy miał zamknięte, lecz wypuszczając ponownie powietrze z płuc, ośmielił się je otworzyć. Pomału uniósł głowę do góry, zanim mógł dostrzec swoje niebieskie spojrzenie w lustrze. Twarz wyglądała normalnie neutralnie, ale ciało wypełniło się strachem, mimo że złość wciąż w nim tkwiła. Nadal był na siebie wściekły przez niekontrolowanie tamtego wybuchu. Żałował, że nie może cofnąć czasu i się poprawić, chociaż... w głębi duszy uważał, że zachował się słusznie.
— Książę Tobio? — usłyszał zza drzwi łazienki. — Zaraz wychodzimy. Pośpiesz się.
Chłopak przeczesał czarne kosmyki włosów, a następnie głośno westchnął. Nie uniknie już niczego.
***
Siedział wraz z sekretarką w samochodzie, kiedy wyjechali z garażu. Od razu zaczęły błyskać flesze i dziennikarze usiłowali porozmawiać z nim, mimo że znajdował się w pojeździe. Nie chcąc słyszeć hałasów, sięgnął po słuchawki w zamiarze włączenia muzyki. Gdy oparł się głową o siedzisko, aby się odprężyć, wszystko momentalnie pojawiło się przed jego oczami.
Nie potrafisz nawet odbić głupiej piłki...?
...przecież wystarczy skoczyć! Masz słuchać się mnie, bo inaczej...
...ja kontroluję sytuacje i zacznij się do cholery skupiać!
A później pamiętał krew na pięści oraz rozwalony nos swojego kolegi.
Książę nie był taki od początku. Kiedyś lepiej się z nim rozmawiało oraz potrafił się z nami dogadać, ale chęć zwycięstwa każdego meczu przysłoniło racjonalne myślenie.
Raz krzyczał na chłopaka z pierwszej klasy, który się po chwili rozpłakał, a on bez uczuć powiedział tylko „przestań ryczeć, bachorze!".
Nie umiem z nim rozmawiać. Boję się jego i staram się go unikać.
Nie chcę mieć kontaktu z księciem.
W drugiej klasie byliśmy nawet przyjaciółmi, ale z dnia na dzień zaczynał był bardziej nerwowy. Wszyscy mamy skakać wokół niego i słuchać jego rozkazów. Brzmiał... jak prawdziwy król.
Król Dworu to idealnego dla niego przezwisko. Czasami w żartach tak jego nazywaliśmy.
Na każdym treningu krzyczał „skacz wyżej", „biegnij szybciej", „zacznij kur... myśleć", ale były też mniej potulne słowa.
Zdarzały się szarpaniny z kapitanem.
Temat był gorący na każdym portalu plotkarskim, jak i mediach. Wszędzie mówiono o „Królu Dworu".
@GiveMeCookies_02
I on ma rządzić naszym krajem? Zaczynam się obawiać przyszłości...@2312martina
Król Dworu powinien mieć dożywotni zakaz grania w siatkówkę, jak i w inne gry zespołowe, ale tylko... kto nałoży na niego ten zakaz?@BabyBlue
Szkoda, że księżniczka Miwa nie może jednak przejąć tronu. Nie chcę takiego egoistycznego króla.@ddd_VRx
Pamietajmy, że stracił dziadka, z którym miał dobry kontakt. Wydaje mi się, że on po prostu potrzebuje pomocy.
CZYTASZ
Król Dworu
FanfictionO księciu Tobio krążyło wiele plotek. Większość osób, które go spotkały, wypowiadało się o nim negatywnie. Że albo jest chamski albo że za cichy czy nazbyt samolubny. Czarę goryczy przelał mecz siatkówki, gdzie kłócił się z kolegą z drużyny, a późni...