1.to dopiero początek .

66 5 0
                                    


Znowu na niego patrzę . Próbuje spojrzeć w głąb jego niebiesko-zielonych oczu co jest trudne ,poniewaz siedzi bokiem do mnie . Po chwili dociera do mnie co robie . Wpatruje sie w niego jak w obrazek , ale z nikim innym tak nie mam . Nigdy nie czułem pociągu do dziewczyn ale do mojej płci również , wiec uznałem ze jestem narazie zbyt młody . Teraz on jest jedyna taka osoba , połowa dziewczyn chce z nim byc nawet ja chce z nim byc . Wiec jakie mam szanse ? -myślę nieświadomie obserwujac ruchy jego reki ktora bazgra jakis rysunek w zeszycie . Kiedys gdy zostawił zeszyt w klasie przejrzałem go . Rysuje naprawde ładne rysunki . Definitywnie jest utalentowany . Dołanczając do tego jego cudowny śpiew który słyszę na każdej muzyce mógł by dostać stypendium na Harvadzie .Po chwili dotarło do mnie ze sam przyznałem sobie ze jestem homo . Od tak dawna temu zaprzeczałem ,ale taka prawda. Najtrudniej jest sie przyznać samemu sobie . Pózniej idzie łatwiej -próbuje sobie wmuwić lecz tak naprawde nic o tym nie wiem.Z rozmyślań wybudza mnie dzwonek.Dobrze że to była już ostatnia lekcja .Wsiadam na mój motor i odjeżdżam w strone domu. Parkuje go obok roweru mojej mamy i wchodzę do środka licząc ze w domu czeka na mnie obiad . Jednak zamiast jego na stole leży kartka na której jest napisane "Pojechałam do cioci Agnes będę jutro. Buziaki Mama." No super nie dość że nie mam co jeść to jeszcze nie mam z kim rozmawiać.
-Moze wejdze na jedną z tych stron gdzie ludzie sie umawiają na randki. Nie jednak nie nie bede sie aż tak błaźnił. -myślę.
Kolejne godziny mijają gdy ja siedzę przy komputerze sprawdzając TT i FB - to niesamowite jak to wszystko moze zapanowac nad człowiekiem tak , że nawet straci orientację w czasie .Dobiła północ a ja nadal czułem że nie zrobiłem wszystkiego . Mimo to postanawiam położyć się. Kładę na moje drewniane łóżko Czarną kołudrę i wchodzę pod nią . Zasypiam prawie odrazu -nawet nie czułem jaki byłem zmęczony.Budzę się. Orientacyjnie sprawdzam godzinę na telefonie . 3:06. Gdy próbuje zasnąć moje ciałe jagby bez mojej zgody wstaje i schodzi schodami w dół. Próbuje to zatrzymać ale to jest zbyt silne . Czuje sie jagby to nie byłem ja , jedyne moje w tej osobie są oczy . Lecz jednak to ja . Zaczynam ubierać buty i wychodzę na dwór .Czuje sie jagbym byl robotem a ktoś stał obok mnie i śmiejąc sie z mojej miny sterował mną . Mając nadzieje że to tylko koszmar zamykam oczy , a raczej usiłuje je zamknąć . Niestety , to jest prawda . Nie panując nad swoim ciałem idę ulicami niedaleko mojego domu. Chce zeby to sie skończyło , ale czuje że to dopiero początek.
----------
Ten no 1 rozdzial :D
Czy tylko dla mnie to brzmi jagby Harry byl wilkołakiem? Xdd
Dobra moze poprostu naoglądałam sie zmierzchu Xdd
No wiec pamietaj aby swoją opinię wyrazić w komentarzu dac gwiazdkę jesli sie podoba (nawet jak nie to tez albo stanie ci sie to samo co harremu (tak to szantasz))
I pamietaj zeby zajrzeć tez na moje inne ff
xoxo
Geroimo

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 27, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

YardBird |larry| plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz