Rozdział pierwszy.

9 1 0
                                    


Siedziałam w salonie, oglądając denny serial. Mój pies leżał niedaleko mnie. Zza okna było można dostrzec opadające płatki śniegu osadzające się na szybie. Ziewając stwierdziłam, że wyjmę telefon. Otworzyłam Discorda i zauważyłam serwer, do którego niedawno dołączyłam. Kliknęłam w ikonkę i postanowiłam się przywitać, może faktycznie znajdę tam kogoś, z kim mogłabym szczerze porozmawiać. Nie ubyła chwila, kiedy ludzie zaczęli się ze mną witać, wydawali się bardzo mili. Nie zauważyłam, kiedy minęła godzina dwudziesta trzecia, a na następny dzień miałam pójść do szkoły, atmosfera była tak przyjemna, że nie zwróciłam uwagi na czas spędzony z serwerem. Udałam się zmęczona do swojego łóżka i zasnęłam, oddając się do krainy morfeusza. Z rana otworzyłam oczy, czując ogromny ból gardła, wstałam leniwie ze swego łóżka i powolnym krokiem udałam się do kuchni, w której stała moja rodzicielka, szykując rzeczy do pracy. Gdy mnie zauważyła spojrzała na mnie, jakby zobaczyła zjawę.

— Dziecko, podjedź tu do mnie, nie masz przypadkiem gorączki? — spytała i ruchem ręki nakazała mi podejść. Przyłożyła swoje usta do czoła i westchnęła.

 — Gorączka, tak myślałam. Wyglądasz jak żywy trup, pójdź się położyć, a ja ci przyniosę leki. Boli cię coś jeszcze? — spytała, a gdy wskazałam palcem gardło, pokiwała szybko głową. 

Posłuchałam się matki,  szybkim krokiem ruszając do swojego pokoju,  w momencie, w którym położyłam się na łóżku, usłyszałam powiadomienie z grupy. Postanowiłam zobaczyć kto do mnie napisał, była to moja nowa znajoma, która oznaczyła mnie pod filmikiem, kątem oka  zauważyłam dziewczynę, która udzielała się na grupie. Wcześniej nie zwróciłam na nią większej uwagi, lecz tym razem mnie zaciekawiła. Postanowiłam że wejdę w jej profil i spojrzę na rangi, może czegoś się o niej dowiem. Najwidoczniej była o wiele dłużej od mnie na serwerze i była bardzo aktywna, nie była dużo od mnie młodsza, sprawiała wrażenie osoby przyjaznej i miłej, mieszkała w innym województwie. Z moich rozmyśleń wyrwało mnie pukanie do mojego pokoju.

 — Masz, leki które powinny ci pomóc. Zostaniesz do końca tygodnia w domu, zobaczymy jak będziesz się czuć w sobotę.  — Po chwili dodała  — Ja idę do pracy, jakbyś mogła pochować naczynia.  — Uśmiechnęła się do mnie, pogłaskała delikatnie po głowie i ruszyła do pracy. 

Moja rodzicielka to najbardziej kochana osoba, jaką spotkałam. Gdy byłam mała, będąc szykanowaną przez błahostki, nigdy nie mówiła mi, że są problemy ważniejsze i udawała się do szkoły, mówiąc o problemach wychowawczyni. Szczerze, cieszę się, że moja mama akceptuję mnie w stu procentach. Od małego mieszkam z nią sama, wzięła rozwód z moim ojcem, gdy miałam dziesięć lat, zdarzało się, że odczuwałam brak ojcowskiej troski, lecz teraz jestem do tego przyzwyczajona. Wcześniej mieszkałyśmy również ze starszą siostra, postanowiła ona, że wyprowadzi się do swojego chłopaka, a ja tylko trzymam dobrą myśl, że im się uda. Zawsze chciałam poznać kogoś, kto troszczyłby się o mnie tak, jak troszczy się o moją siostrę jej chłopak. Nigdy wcześniej nie rozmyślałam nad tym, kim on bądź ona będzie, nie chciałam wyobrażać sobie kogoś, kogo bym pokochała, chciałam mieć po prostu taką osobę. Resztę dnia spędziłam na graniu w gry na konsoli, nie pozostało mi nic innego do zrobienia. 




----------

Dzień doberek!

Mam szczerą nadzieje że nie zanudziło was to, chciałam abyście po krótce poznali historię życiową naszej bohaterki, zajmę się od razu pisaniem następnego rozdziału wypatrujcie uważnie!

uważajcie na siebie <333

~ Pondzik 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 12, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

First WinterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz