Prolog

118 10 0
                                    

Harry Potter to chłopiec o kruczoczarnych włosach, szczupłej sylwetce i jasnej karnacji. Co wakacje przyjeżdża do wujostwa, do świata mugoli.
Mieszkali przy Privet Drive 4 - adres domu przy ulicy mieszczącej się w Little Whinging w hrabstwie Surrey, na południowy zachód od Londynu. Dom należy do rodziny Dursleyów, Harry jest ich siostrzeńcem, którego przygarnęli po śmierci jego rodziców. Nie przyznają się do niego ze względu na jego odmienność (Petunia i Vernon Dursleyowie cenią sobie dobrą opinię wśród sąsiadów).

Chłopiec przez to, że wujostwo źle go traktuje bardzo chce zamieszkać ze swoim ojcem chrzestnym, którego traktował jak ojca, niestety nie ma takiej możliwości przez to, że Syriusz jest poszukiwany listem gończym, więc jest zmuszony pisać do niego wyłącznie listy zachowując środki ostrożności.

Harry przez cały pobyt u Dursleyów był w stałym kontakcie z dwojgiem swoich najlepszych przyjaciół, czyli Ronem i Hermioną, którzy w tym roku mieli objąć stanowisko prefekta, dowiedział się tego z listów, które mu często wysyłali.
Może to głupie oraz dziecinne zachowanie z jego strony, lecz czuł okropną złość i zazdrość, również chciałby zostać prefektem, przecież to on  robił wiele dla szkoły. Nie chciał jednak okazywać tych uczuć, wiedział, że to nie na miejscu, wkońcu jako przyjaciel powinien wspierać ich i być z nich dumny zamiast się na nich obrażać. Wolał dusić w sobie te emocje niż krzywdzić tym przyjaciół.

Pocieszała go myśl że za tydzień znów powróci do Hogwartu - jego prawdziwego i ukochanego "domu" i spotka się ze znajomymi.

-

Rozmyślał właśnie o tym wszystkim w swoim pokoju, w którym spędzał sporo czasu (wsumie to całe wakacje), myśląc o szkole i o nowych przygodach, które go czekają, bo co jak co ale w Hogwarcie nigdy nie jest nudno. Myślał o Hagridzie, Ginny, Lunie.. aż przeszedł mu przez myśl pewien ślizgon, Draco Malfoy. Ciarki przeszły po nim na myśl o tym blondynie, szczerze nie znosił go. Tak naprawdę ich wrogość do siebie nie miała racjonalnej podstawy, ale kąśliwe uwagi ze strony Dracona i uprzykrzanie mu życia w Hogwarcie wystarczyły by go nie lubić. Często miał w głowie jednak myśl o złagodzeniu stosunków z nim, nadal nie mógł pogodzić się z tym, co by było gdyby podał rękę chłopakowi podczas ich pierwszego poznania, może to jest powodem tej całej nienawiści?

Może Draco Malfoy bardzo chciał wtedy zostać jego przyjacielem, a on nie dał mu nawet tej szansy?

Może wpłynąłby na zachowanie tego zimnego człowieka, zanim się taki stał do szpiku kości?

Dobrze wiedział, że niepotrzebnie się tym zadręcza, ale chciał wierzyć w to iż wszyscy mają w sobie dobro, które nie każdy umie odnaleźć.

No cuż, nie zawsze wszystko jest po naszej myśli.


Wkońcu po tych wszystkich udrękach u Dursleyów miał jutro udać się na stację King's Cross, aby pojechać do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie na cały rok. Położył się na łóżko z różdżką w ręce, myśląc czy wszystko spakował i po kilku minutach zasnął z myślą że jutro wkońcu uda się do czarodziejskiego świata, w którym czuł się najlepiej.

Mam nadzieję, że ta opowieść wam się spodoba. Miłego dnia :)

𝑍𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑚𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑎𝑚𝑖𝑒̨𝑡𝑎𝑗 || 𝐃𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲 (?)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz