Wczoraj na koloniach kloc czyli mój kolega przyszedł po mnie i moją kolezankę żeby pójść oglądać obecność. i on tak idzie i nagle słychać kroki nauczycielki więc wzieliśmy go do szafy. graliśmy se w uno i pani wbija i on sie schował do szafy żeby go pani nie znalazła a on se kurfa wychodzi i mówi: dobra ale bądźcie cicho. i tak ciągle to mówi i pani otworzyła szafe i go znalazła. kupson ma przesrane.