3.1

412 37 0
                                    

Był koniec szkolnego dnia i Felix i Changbin siedzieli w klasie od języka angielskiego na kolejnej sesji korepetycji. Tym razem ta dwójka naprawdę na nią czekała. Tak jak zwykle ćwiczyli zwroty, ale Felix nie widział zbytniej poprawy.

"Changbin, nie chcę tego mówić, ale jesteś do niczego." Felix odchylił się na krześle i potrząsnął głową z rozczarowaniem.

"Cóż dziękuję, ale czy to nie ty powinieneś uczyć mnie różnych rzeczy?" Changbin odwrócił się na swoim miejscu i wpatrywał się w Felixa. "Może rób lepszą robotę."

Felix sapnął. "Słucham? Robię najlepszą robotę! Może ty powinieneś zwracać więcej uwagi." Ten też odwrócił się na swoim miejscu, teraz twarzą do Changbina.

"Może powinieneś przestać robić to, co robisz." Changbin zwalczył chęć uśmiechu.

"Przestać co? Uczyć cię? To nie tak, że mam wybór-"

Changbin pochylił się bliżej Felixa, kładą jedną rękę na jego szyi, a drugą na jednym z jego policzków, zanim przechylił głowę i szybko pocałował chłopaka w policzek. Odsunął się z dumnym uśmieszkiem na ustach.

Felix tylko gapił się na Changbina w szoku, a jego usta były praktycznie otwarte.

"Przestań mnie rozpraszać swoją słodyczą."

Mystery Number | Changlix [tłum.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz