T/n - Twoje imię
I/z - imię zwierzaka
I/p - imię przyjaciółkiIdolish7
Riku
Wybrałaś się na spacer po mieście. Była bardzo ładna pogoda. Postanowiłaś kupić sobie coś w galerii.
Wychodząc z kolejnego sklepu, w którym też nie znalazłaś tego czego szukałaś, wpadł na ciebie chłopak.
- Przepraszam nie chciałem.
- Spokojnie nic się nie stało.
Chłopak już chciał odejść ale zatrzymałaś go podając mu pudełko które musiało mu wypaść po zderzeniu z tobą.
- To chyba twoje?
- Tak dziękuję to mój inchalator. A tak przy okazji to jestem Riku.
- T/n. Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy. Do zobaczenia.
I odeszłaś żeby szukać dalej czegoś fajnego do kupienia.Inori
Inoriego znałaś od dziecka. Znaliście się wręcz od kołyski.
Yamato
Byłaś na planie filmowym. Dzisiaj miał być kręcony serial dla nastolatków. Jako że twój ojciec jest reżyserem to mogłaś przesiadywać tam ile tylko chciałaś.
Kiedy skończyli pierwszą scenę postanowiłaś rozdać im wody.
Podeszłaś do każdego z butelką
- Dziękuję. Mam pytanie.
- Tak?
- Czy ty jesteś córką reżysera?
- Tak nazywam się t/n.
- Jestem Yamato.
Przez chwilę rozmawialiście próbując się lepiej poznać. Po pewnym czasie zadzwonił dzwonek, że znowu zaczynają kręcić serial i musiałaś się pożegnać z chłopakiem.Mitsuki
Chodziłaś po parku z psem. Nie było prawie wogule ludzi, więc postanowiłaś że spuścisz psa ze smyczy. Przez pewien czas chodził obok ciebie.
Nagle usłyszał coś i ruszył biegiem w tamtą stronę.
- I/z wracaj tutaj!
Krzyknęłaś i zaczęłaś biec za nim. Kiedy przebiegłaś pewną odległoś usłyszałaś śmiech.
- Zostaw to łaskocze.Poszłaś zobaczyć co się dzieje. Ciekawość wzięła w górę. Przechodząc obok krzaku zobaczyłaś swojego psa który lizał jakiegoś chłopaka po twarzy. Obaj leżeli na ziemi.
- i/z tutaj jesteś. Zostaw go w spokoju.
Twój pies przestał lizać chłopaka i usiadł na ziemi. Podeszłaś i wystaiłaś rękę.
- Nic ci nie jest?
Chłopak chwycił twoją rękę i wstał z ziemi.
- Nie nic. Masz bardzo fajnego psa.
- Dzięki. Jestem t/n a ty?
- Jestem Mitsuki.
- Miło poznać ale wybacz muszę już wracać do domu.
- Może spotkamy się jutro tutaj o tej samej porze?
- Z wielką chęcią. To do jutra.
Wzięłaś psa i ruszyłaś do domu.Tamaki
Wybrałaś się do sklepu żeby kupić coś do lodówki. Chodząc zbierałaś różne rzeczy do koszyka.
Uznałaś że przejdziesz się jeszcze w stronę nabiału i kupisz jakieś jogurty.
Będąc tam zauważyłaś ostatniego king budynia. Postanowiłaś zabrać bo bardzo go lubiłaś. Kiedy spakowałaś do koszyka usłyszałaś.- Co! Już nie ma King Budynia. To gdzie ja teraz go kupię.
Jako że byłaś dobrym człowiekiem postanowiłaś oddać chłopakowi deser.
- Proszę weź tego.
- Dziękuję. Jestem Tamaki.
- T/n. Do zobaczenia.
I odeszłaś do kasy zapłacić za resztę zakupów.Nagi
Stałaś w sklepie z płytami chciałaś kupić najnowszą część Cocony. Kierując się do kasy ktoś przez przypadek uderzył cię kijem od laski.
- Hej uważaj trochę.Powiedziałaś patrząc z wyrzutem na wysokiego blondyna.
- Naj mocniej przepraszam, nie chciałem pani uderzyć.
- Dobrze nic się nie stało.
Blondyn zobaczył pudełko które trzymałaś w dłoni.
- Ty też lubisz Cocone.