Postanowiłam zakończyć swe krótkie życie.
„Śmierć jest dobra. Wobec wszystkiego zła, które się dzieje na świecie, śmierć jest człowiekowi najlepszym przyjacielem (...). Śmierć jest długim snem i chłodną nocą, po upalnym dniu. Życie jest gorącym pyłem,a śmierć chłodną woda (...) W chwili śmierci ucisza się twoje serce i przestaje się skarżyć." Chciałabym wreszcie poznać jaki smak ma śmierci, i jakie to uczucie.Świat się beze mnie obędzie i tak w nim nic nie zmienię, a może dzięki temu coś się zmieni? Nie mam już nadziei na szczęśliwe życie. Jednak nie ma to znaczenia, bo i tak moim jedynym szczęściem w życiu jest z niego odejść.Kładąc się do łóżka czasem mam nadzieję, że się więcej nie obudzę, rano otwieram oczy, widzę znowu słońce i czuję się wypełniająca mnie pustkę .Śmierć będzie jedyną przyjemnością, której nie odczuję.Brak mi chęci do życia, istnienie nie ma już dla mnie znaczenie. Po co męczyć się, i patrzeć jak świat się psuje. Wystarczy jeden terrorysta i jutro zaczynamy życie od kamienia łupanego.Więc wszystko jest chwilą, jak pisali znani nam poeci.Wszystko powoli traci sens.Gdyby ktoś zagwarantował mi, że po śmierci nie ma cierpienia, zabiłabym się już dawno.Życie to jeno wielkie bagno, z którego nielicznym udaje się wyjść na twardy grunt.A ja będę jedną z takich, która sobie nie poradzi.Poprostu już mnie meczy życie.Wiem ze takich osób są setki, tysiące,a może nawet miliony, ale naprawde ja mam dosyć życia.Nie mam już siły na to wszystko, życie mnie już wykańcza i przerasta.Siedząc i pisząc to myślę, po co w ogóle istnieje coś takiego jak człowiek, i po co ma on uczucia.Wszystko byłoby łatwiejsze, gdyby nie było uczuć.Niestesty ja mam uczucia i to zbyt dużo tych negatywnych. W sumie jestem nikim ważnym dla nikogo, nikt mnie nie kochał, jestem nie potrzebna, mało inteligentna i przy tym jeszcze mało urodziwa. Zawiodłam wiele razy najbliższych, więc nic się nie stanie, jak zawiodę jeszcze raz, ostatni raz...