[ZAWIESZONE] Nowy uczeń-SasuNaru

1

Pov Naruto
Weszłem właśnie do mojej limuzyny, w niej przywitał mnie jak zawsze mój kierowca, odpowiedziałem tylko krótkie "hej". Kiedy dojechaliśmy już pod budynek wszyscy któży stali przed szkołą, patrzyli się na nas potem ich oczy zwruciły się na mnie. Dziewczyny zaczęły piszczeć kiedy wyszedłem z auta, również zaczęły się rozmowy i szepty. Byłem juz do tego przyzwyczajony dlatego to ignorowalem. Skierowalem się do wejścia, otworzyłem drzwi i stało się to samo co przed budynkiem. Omijałem dziewczyny które zaczęły zbierać się wokół mnie, poszedłem do pokoju nauczycielskiego aby dowiedzieć się gdzie mam się udać itp. Właśnie teraz stoję przed drzwiami do sali, nie wiem dlaczego, ale się wacham. Ok wdech i wydech, powtóżyłem to jeszcze dwa razy i zapókałem. Drzwi otworzył mi męrzczyzna po trzydziestce tak na oko, miał srebrne włosy i czarną maskę chirurgiczną na twarzy.

Dzień dobry panu- powiedziałem, oschłym jak zawsze głosem.

Dzień dobry chłopcze, jestes Uzumaki Naruto tak?- spytał się, przez maskę był widoczny lekki uśmiech.

Tak- odpowiedziałem.

Dobrze ja jestem Kakashi Hatake, czekaliśmy na ciebie,  jestem twoim nowym wychowawcą oraz nauczycielem hemi. Choć proszę za mną pokarze ci nową klasę, a potem dostaniesz kogoś kto cie oprowadzi po nowej szkole- powiedział mój nowy wychowawca, ciepłym głosem.

Dobrze, dziękuje, aha mam jedną prośbę- orzekłem.

Niema za co, jaką?- spytał sie z zaciekawieniem w głosie.

Jak będzie pan przydzielał mi jakąś osobe aby ta mnie oprowadziła, proszę aby był to jakiś chłopak, dziewczyny jak to dziewczyny widzi pan sam co się za mną dzieje. Dlatego proszę tylko o to aby to był chłopak- oznajmiłem, szczerze mam nadzieje, że się zgodzi bo nie chce mi się urzerać z jakąś dziewczyną. Chce już po prostu uśiąść na przerwie z słóchawkami w uszach.

Dobrze, nie ma sprawy. Jeszcze jedno dzisiaj nie dostaniesz ksiąrzek, jutro proszę przyjdzi tutaj do mnie dam ci ksiąrzki- odpowiedział, a ja odetchnołem z ulgą, jest zgodził się.

Dobrze i dziękuje, że się pan zgodził- powiedziałem. Ruszyliśmy pod klasę na pierwszą lekcje. Pierwsza lekcja to wychowawcza, żeby się poznać itd.
Przed klasą zatrzymaliśmy się, mój nowy nauczyciel powiedział mi, żebym tu został, a wszedł dopiero wtedy kiedy usłysze zaproszenie. Odpowiedziałem tylko skinieniem głowy.

Wszedł do środka, uciszył klasę i zaczą coś tam mówić szczerze średnio go słuchałem. Kiedy usłyszałem zaproszenie do sali, wziolem głęboki wdech po czym wypuściłem powietrze i wszedłem do klasy. Wszyscy się na mnie gapili no normalnie to wyglądało tak jagbym im kogoś zabił, aż jakies dziewczyny zaczęły piszczeć, a następnie cała klasa ze płci żeńskiej zaczęła piszczec i się czerwienić. No japierdole juz kurwa wiem ze spokoju mi nie dadzą ehh mniejsza. Sensei kazał im się uspokojić, a mi się przedstawić zrobiłem to o co mnie poprosił.

Jestem Namikaze Uzumaki Naruto, koniec- powiedziałem i przejechalem wzrokiem po klasie.

Dobrze, usiądz na wolnym miejscu- odrzekł, mój wychowawca. Zrobiłem to co mi w sumie rozkazał.

Udałem się na miejsce na końcu przy oknie. Czyli nie będę siedzieć sam no szkoda, ale widzę że ten typek tez się zbytnio nie cieszy z tego samego powodu co ja. Usiadlem na krześle obok okna, bo tamten drugi siedział na drugim miejscu. Kiedy tylko posadziłem moje cztery zgrabnie litery, od razu mój wzrok skierował się na widok za oknem. Pan Kakashi powiedział, że morzemy robić co chcemy, ale nie mamy chałasować bo mu się monologu życia nie chce robić, więc wyciągnołem moje słuchawki włożyłem je do uszu i zamknolem oczy, puścilem jakieś smutne, ale zajebiste piosenki i sobie chilowałem. Nagle ktoś zaczol mnie sztórchać, otwarlem oczy i ujrzałem...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Konichiwa
Przepraszam za błędy,
573 słowa, nwm czy to ktoś przeczyta, ale mam nadzieje że się podobało, a jak nie to wypierdalać🤗.

Tak wygląda naruto, coś w tym stylu, tylko że bez uśmiechu.
Bajo, bajo.