Shim Jaeyun
Właśnie zbierałem się do szkoły. Byłem już w pełni gotowy, wyszłem z domu. Moja szkoła była bardzo daleko od mojego domu, strzelałbym tak z pięć kilometrów. Więc gdy usiadłem na tej samej ławce co przez całe cztery lata, zrobiłem co każdego dnia. Założyłem słuchawki i włączyłem piosenki. Gapiłem się w telefon przez długi czas, aż do momentu kiedy przyjechał autobus.Kupiłem bilet i usiadłem na tym samym miejscu co każdego ranka. Przywitałem się z tą samą starszą panią co zawsze i odprężyłem się wsłuchując w melodie, która wydobywała się z słuchawek. Na chwilę przymknąłem oczy nie interesując się okolicznością.
Przebudziłem się wtedy, gdy usłyszałem ulicę na, której była moja szkoła. Wyszłem z autobusu i pożegnałem się z starszą panią. Zapowiadało się cudownie. Kiedy kierowałem się w stronę budynku pierwsi w oko rzucili mi się moi przyjaciele. Starszy to Kim SuNoo a młodszy to Yang JungWon. Odrazu mnie zauważyli i podeszli. Kiwnąłem głową w ich stronę, a gdy już byli blisko mnie poklepałem każdego po ramieniu.
⚊To jak chłopaki? Znowu skopiemy tyłki tej bandzie? ⚊
Podniosłem jeden koncik ustny do góry, kierując się w stronę naszej miejscówki.⚊Nie mają z nami szans w tym konkursie. Znów przegrają. ⚊
Najmłodszy był najwidoczniej bardzo zadowolony z tego, że będziemy mogli podziwiać miny przegranych.⚊A ty? SuNoo? Cieszysz się? ⚊
Usiądliśmy przy stole. Jeszcze raz kiwnąłem do przyjaciela a on zrobił zdziwioną minę.⚊Cieszysz się? ⚊
Zadałem pytanie chłopakowi i zabrałem się za wyciąganie potrzebnych mi rzeczy oraz jedzenia.⚊Cieszę się. Tylko nie mamy pewności czy napewno wygramy. ⚊
Chłopak uśmiechnął się ironicznie i także zaczął wyciągać swoje rzeczy.⚊Myślisz, że nie wygramy? ⚊
Byłem trochę zdziwiony, że chłopak pierwszy raz myślał o takich rzeczach.⚊Nie! Wiem, że wygramy. Tylko nie jesteśmy pewni w stu procentach. ⚊
Pokiwałem głową i zacząłem uzupełniać braki w matematyce.⚊Chłopaki ja będę musiał iść załatwić nam te dokumenty. To do wywiadu. ⚊
Spakowałem rzeczy i pożegnałem się z przyjaciółmi. Ruszyłem w stronę studia muzycznego po dokumenty. Sprawdzałem właśnie czy nie zapomniałem słuchawek. Przypadkowo wpadłem na kogoś.⚊Przepra- ⚊
Nie dokończyła zdania, ponieważ ujrzałem znajomą mi twarz. Był to Park SungHoon. Mój wróg od przedszkola aż po dziś. Myślałem, że już nigdy go nie zobaczę i uda mi się o nim zapomnieć ale jednak widać, że nie.⚊Co tutaj robisz Hoon? ⚊
Przerwałem długą ciszę pytaniem dla chłopaka. On spojrzałam się na mnie i westchnął.⚊Jake nawet w to nie wchodźmy. Po prostu będę chodził tu na studia i nic więcej. Wolę nie rozmawiać z tobą po tym co się stało. ⚊
Chłopak odszedł a ja patrzyłem się na niego do pory gdy nie straciłem go z polu widzenia. Ruszyłem w stronę studia tak jak planowałem. Gdy weszłem do środka podeszłem do pana Parka. Poprosiłem go o dokumenty do podpisania na konkurs muzyczny.Pan Park poszedł do pokoju po papiery. Zacząłem się rozglądać po studiu gdy nagle zauważyłem SungHoona.
⚊Ty też na konkurs? ⚊
Młodszy przyszedł do studia z jakimiś papierami w ręku.⚊Ale przecież tylko trzy grupy mogą zagrać. A są już miejsca zajętę. ⚊
Chciałem trochę wkurzyć swojego wroga ale chyba mi nie wyszło, ponieważ chłopak był uśmiechnięty.⚊Wiem, że miejsca są zajętę ale ja będę grał w zespole MoA. ⚊ Byłem zdziwiony ale jednak trochę zły. Hoon będzie grał w zespole z którym zawsze wygrywaliśmy. Wiem tyle, że Hoon ma bardzo duży talent, więc może być ciężko.
Gdy Pan Park przyszedł, wręczył mi dokumenty i odebrał prawdopodobnie dokumenty Hoona i jego przyjaciół z MoA. Podziękowałem i ruszyłem w stronę sali wywiadowej. Gdy do niej weszłem usiadłem w ławce na czwartym schodku.
CZYTASZ
♱𝘽𝘼𝘿 𝘽𝙐𝘿𝘿𝙄𝙀...⚋𝙅𝙖𝙚𝙃𝙤𝙤𝙣⚋♱
RandomFanfic jest o shippie Sunghoon x Jake z Enhypen. Młodszy chłopak o imieniu Sunghoon spotyka w szkole swojego wroga Jaeyuna. Chcąc pozbyć się go raz na zawsze pomiędzy nimi coś nastaje. 𝙍𝙤𝙯𝙥𝙤𝙘𝙯ę𝙘𝙞𝙚: 28.07.2022𝙧. 𝙕𝙖𝙠𝙤ń𝙘𝙯𝙚𝙣𝙞𝙚: ?¿?