- No tak, od Materaca, znasz go? - zapytałaś zdziwiona.
- A kto go nie zna, trzyma z rodzeństwem Vornaulów - powiedział Alexander, zbierając żel z podłogi. - Uważaj na niego, podobno to prawdziwy pies na baby, podrywał już młodsze siostry innych siatkarzy, wszystkie na niego lecą.
Mogą na niego lecieć, ale tylko ja będę go mieć
Powlokłaś się do pokoju i wyczerpana padłaś na łóżko. W duchu modliłaś się, żeby Alexander się mylił - jeśli Materac jest kobieciarzem, oddałaś serce nieodpowiedniej osobie. Z drugiej strony, widziałaś ten błysk w jego oku, kiedy patrzył na Ciebie. Pochłonięta marzeniami o gorącym Materacu zasnęłaś.
Następnego dnia rano obudził Cię dźwięk SMS-a.
"Siema łamago, żyjesz jeszcze?"
Czy to mógł być..? Tak, to na pewno ON. Czyli jednak zachował karteczkę z numerem? Szybko zapisałaś jego kontakt, nazywając go "Mój Materac <33".
"Tak, dzięki, że pytasz :) Skąd masz mój numer?" - odpisałaś cała w skowronkach.
"Nie interesuj się, bo kociej mordy dostaniesz"
Lubiłaś, kiedy ci dogryzał. Ten jego zadziorny charakterek dodawał ci cyferek na ciśnieniomierzu.
"Chcesz iść ze mną na imprezę dziś wieczorem?" - kolejna wiadomość.
Z radości zaczęłaś piszczeć i skakać po łóżku. Uderzyłaś głową w sufit, ale nawet nie poczułaś bólu, euforia rozpierała Cię do granic możliwości.
"Oczywiście, że chcę! Jak mam się ubrać?"
"Tak żebyś mi wstydu nie zrobiła"
Na pewno nie zrobię Ci wstydu mój słodki, pomyślałaś, otwierając szafę. Przeglądałaś najlepsze ciuchy, szukając czegoś odpowiedniego, kiedy Alexander wszedł do pokoju i rozłożył się na łóżku jak żaba na liściu.
- Masz jakiś dobry humor, nie krzyczysz żebym zabierał swoje nażelowane włosy z twojej pościeli - zauważył.
- Materac zaprosił mnie na imprezę.
- Nonna, to jest zdradliwy i niebezpieczny osobnik, mówię ci.
- Wcale nie! Widzę, że w środku jest inny! - co prawda znałaś go mniej niż 24 godziny, ale to nie szkodzi, prawda? To była miłość od pierwszego wejrzenia.
Wieczorem wystrojona jak szczur na otwarcie kanału stałaś przed domem, czekając, aż Twój książę z musztardowej multipli po Ciebie przyjedzie. Miałaś na sobie czarną obcisłą sukienkę mini z wycięciem w dolnej części pleców, uwydatniającą Twoje kształty, a właściwie bardziej ich brak. Długie brązowe włosy lekkimi falami opadały na Twoje plecy. Stroju dopełniły szpilki i złote dodatki. Oczywiście zrobiłaś też wieczorowy makijaż.
- Na pewno nie chcesz użyć trochę żelu? Byłoby lepiej - krzyknął Alexander z progu domu. Typowa włosomaniaczka.
- Nie, daj mi spokój! - odkrzyknęłaś.
Usłyszałaś pisk opon i szybko spojrzałaś w tamtym kierunku. Materac walił bokiem przez rondo i po chwili zatrzymał się tuż przed tobą. Czując motylki w brzuchu wsiadłaś do samochodu.
- Ładnie wyglądasz - powiedział, leniwie przesuwając po Tobie wzrokiem, od góry do dołu i z powrotem.
- Naprawdę? - serce zabiło Ci szybciej.
- Lol nie xD.
Przez resztę podróży przyglądałaś mu się. Czarna koszula podkreślała jego tors, ale myślałaś tylko o tym, kiedy ją z niego zdejmiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Brunet zaparkował pod naprawdę ładnym domem, gdzie już kręcił się spory tłum. Kiedy wysiedliście z samochodu, zbliżył się i poczułaś jak jego palce splatają się z Twoimi. Popatrzyłaś na niego jak cielę na malowane wrota, ale przystojniak tylko posłał ci tajemniczy uśmiech. Zabawa szybko się rozkręciła. Zerowałaś drina za drinem, a z każdym kolejnym trunkiem Twoja ochota na kawałek Materaca rosła w siłę. Rozpalona do czerwoności złapałaś chłopaka za rękę i pociągnęłaś na parkiet. O dziwo, nie opierał się. Położył swoje seksowne dłonie na Twojej talii i bujaliście się w rytm muzyki. Właściwie, tylko on się bujał, bo Twoje zmysłowe ruchy nie zsynchronizowały się z piosenką.
CZYTASZ
Ten jeden Materac...
Teen FictionJak jedno spotkanie z nim odmieni Twoje dotychczasowe życie? Czy podołasz temu wyzwaniu? Prawdopodobnie nie, ale jedno jest pewne - to będzie największa przygoda Twojego życia.