Las Wojowników

🌿DZIEŃ I🍄

Pov. Pikasja

Właśnie wraz z moimi przyjaciółmi wracałam do domu, powoli robiło się ciemno. Kori zapytała się nas o to czy kiedykolwiek widzieliśmy pełnię księżyca. Odpowiedziałam że tak, oglądanie pełni księżyca jest normalnością dla córki syna przywódcy stada. Nikt oprócz mnie nie widział pełni księżyca, było to dość przykre. Nagle zobaczyłam Rey'a. Nastia go zawołała, mnie i Kori to nie zadowoliło, Rey nie jest fajny.. jest bardzo toksyczny dla mnie i dla Kori, a dla Nastii jest bardzo miły. Gdy doszliśmy już do mojego domu pożegnałam się z resztą i weszłam do domu. Mieszkam sama - jestem już pełnoletnia - Odrobiłam prace domową i wyszłam ze Kori.

Pov. Kori

Gdy odrobiłam pracę domów wyszłam wraz z Pikasją. Mieliśmy nadzieje że nie spotkamy Nastii i Rey'a, planowaliśmy odciągnięcie Rey'a od Nastii. Chwilę później Pikasja zmieniła temat na Wojowników Lasu, jest to jedno wielkie stado które atakuje mniejsze wioski, w naszym stadzie wojowniczką jest jedynie Pikasja, żadna inna Wilczyca nie może zostać Wojowniczką, a w Lesie Wojowników każda Wilczyca może zostać wojownikiem, Wojownicy Lasu porywają Alphy z małych wiosek i trenują na swoich Wojowników. Pikasja tłumaczyła mi jak bardzo się boi porwania. Nagle zawołała nas Nastia i zapytała się gdzie jest Rey? Odpowiedzieliśmy że nie wiemy, a tak serio wiedzieliśmy gdzie jest tylko nie chcieliśmy żeby do niego szła, Nastia poszła w drugą stronę i dalej go szukała, a ja z Pikasją dalej Kontynuowałyśmy temat Wojowników Lasu. Zrobiło już się ciemno i wróciliśmy do swoich domu. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać.

Pov. Nastia

Było już ciemno, napisałam do Rey'a i przy okazji się z nim pożegnałam. Umyłam się i położyłam spać.

Pov. Rey

Ściągałem bandaże, które posiadają jedynie wilki należące do stad, bandaże strasznie się przyklejały do ran które sobie zrobiłem żyletką. Nagle przyszła mi wiadomość, Nastia napisała do mnie Dobranoc, nie odpisałem jej, poprostu nie miałem sił.